Igor Girkin ps. Striełkow przez lata był wiernym władzom na Kremlu agentem FSB, który kierował "zielonymi ludzikami" w Słowiańsku i który odpowiada za zestrzelenie cywilnego samolotu Malaysia Airlines. Ale w lipcu trafił za kraty z rozkazu Władimira Putina i jego los jest w rękach prezydenta kraju. A ten traktuje go jak zdrajcę.
Wszystko przez bezpardonową krytykę rosyjskiej armii i samego Putina, której Girkin dopuścił się w prorządowych mediach, a także na swoim kanale na YouTube. Były żołnierz i oficer wywiadu, który przed laty pomagał destabilizować Krym, Ługańsk i Donieck, ma ogromną wiedzę na temat działań Rosji. Ale też niewyparzony język.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Igor Girkin nie mógł znieść najpierw nieudolnej ofensywy na Kijów, a potem kolejnych porażek rosyjskiej armii na froncie. Punktował szefów MON, piętnował błędy armii i samego Władimira Putina. Z jego zwolennika przeobraził się w ultranacjonalistę i zajadłego krytyka władzy. Miarka przebrała się po buncie Jewgienija Prigożyna.
To wtedy uznany na Zachodzie za terrorystę "Striełkow" bez pardonu uderzył w prezydenta Rosji i wyśmiał jego ucieczkę z Rosji. Mówił o "bezkrólewiu", które zapanowało w kraju i analizował sytuację Putina. Wezwał też do buntu wobec nieudolnych władz, co musiało zaboleć kremlowskie elity i samego władcę.
Ten dotąd nic sobie nie robił z ataków Igora Girkina, który ma wielkie zasługi wobec kraju i przed dekadą był nawet na krótko ministrem obrony marionetkowej Donieckiej Republiki Ludowej. Do tego, tak samo jak Władimir Putin, ma przeszłość w FSB, co dawało mu długo wolność ocen i analiz. Ale, jak się rzekło, tylko do czasu.
W lipcu służby aresztowały w Moskwie Igora Girkina pod zarzutem ekstremizmu. Władimir Putin nie wybaczył mu słów o bezkrólewiu i nieudolnym sprawowaniu władzy. Uznał go zapewne za zagrożenie, wszak były agent doskonale zna kulisy wojny i agresji na Ukrainę. A gdyby chciał uciec na Zachód? Dlatego jest "bezpieczny" w areszcie.
Igor Girkin siedzi w więzieniu i czuje się coraz gorzej
A tam ma sporo powodów do narzekania, o czym mówiła dziennikarzom zrozpaczona żona terrorysty. Na rozprawie w Moskwie było widać, że były agent wyraźnie schudł.
Kobieta przyznała, że zaostrzyły się przewlekłe choroby Igora Girkina. Miał problemy z oddychaniem, doskwierają mu bóle ręki, źle się czuje od dawna. To cena, jaką musi zapłacić za bunt przeciw Władimirowi Putinowi i za bardzo ostrą krytykę. A także za wsparcie dla puczu Jewgienija Prigożna i jego Grupy Wagnera.
Rosyjska armia nie jest w stanie pokonać Ukrainy - mówił Girkin wiosną.
Władze mściły się na nim różnymi metodami. - Czy ktoś ma dla mnie pracę? Nie pracowałem od pół roku - mówił niedawno, gdy pożegnał się z armią i przestał być potrzebny, a do tego krytykował Kreml i decyzje generałów. To był dopiero początek, wreszcie przyszli też po niego, jak znów mawia się w Moskwie.
Kim jest terrorysta Igor Girkin ps. Striełkow?
Jeśli w tym miejscu żałujecie "Striełkowa" i uważacie za kolejną ofiarę systemu w Rosji, to doczytajcie ten materiał do końca. Na Zachodzie byłego agenta FSB oraz oficera wywiadu uważa się za terrorystę i nie ma w tym cienia przesady. Również Ukraińcy tak o nim mówią i piszą. A że trafił do aresztu? Cóż, popadł w Moskwie w niełaskę.
To on był dowódcą sił prorosyjskich separatystów w Donbasie latem 2014 roku, gdy zestrzelono samolot Malaysia Airlines. 17 lipca 2014 roku w pobliżu wsi Hrabowe w obwodzie donieckim Rosjanie ostrzelali za pomocą systemu 9K37 BUK samolot MH17, który runął na ziemię. Zginęło 298 osób, w większości obywateli Holandii.
W Holandii został skazany za terrorystyczny atak na dożywocie. W Ukrainie grozi mu kara śmierci, są dowody na to, że torturował i zabijał żołnierzy złapanych przez Rosjan. Ściga go Trybunał Karny w Hadze. Długo był wziętym komentatorem inwazji na Ukrainę i występował w mediach w roli eksperta. Aż postawił się Władimirowi Putinowi.
A ten z pewnością już go nie uwolni i nie zrobi kolejnego prezentu Zachodowi.
Czytaj także: Girkin zapowiada koniec Putina. Wskazuje jeden warunek