Tragedia rozegrała się 23 stycznia w West Winch w hrabstwie Norfolk ok. godz. 19. 44-letni Nigel Malt w morderczym szale rozjechał córkę samochodem w ślepej uliczce przed domem. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu.
Nastolatka doznała złamania kręgosłupa, mostka i żeber. Zmarła w wyniku obrażeń klatki piersiowej oraz brzucha. Śledczy twierdzą, że 44-latek celowo rozjechał córkę.
Potrącił ją tyłem, obalając na ziemię. Przejechał po niej i zatrzymał się. Następnie przejechał po jej ciele córki przodem – opisał prokurator Andrew Jackson.
Nie żyje 19-letnia Lauren Malt. Ojciec przejechał ją samochodem
W czwartek 30 czerwca Sąd Koronny w Norwich odsłuchał nagrania zawierające agonalne jęki 19-latki. Prokurator podkreślił, że oskarżony "chciał w gniewie zabić Lauren Malt albo przynajmniej wyrządzić jej poważną krzywdę". – Odgłosy jakie wydawała 19-latka musiały być dla niego oczywiste – zaznaczył.
W sądzie przedstawiono także nagranie z telefonu komórkowego sąsiadów. Na filmie słychać ojca krzyczącego do córki by natychmiast wstawała. – Zabiłeś ją, ty ją k… zabiłeś – zwraca się do niego sąsiadka.
Mężczyzna poinstruował przerażoną kobietę, by nie wzywała policji. Zamiast tego wpakował ciało 19-latki do samochodu i zawiózł do pobliskiego sklepu, w którym pracowała jego żona. 44-latek był z nią od jakiegoś czasu w separacji.
Nagranie z monitoringu pokazuje, jak Karen Malt desperacko próbuje pomóc córce. Ta jednak miała już w tym momencie nie żyć.
Rozjechał córkę samochodem. "Był zaślepiony gniewem na jej chłopaka"
Adwokat 44-latka Allison Summers stwierdziła na rozprawie, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Zwróciła uwagę, że jej klient mógł nie zobaczyć córki znajdującej się za samochodem.
Wcześniej pił alkohol i nie był w stanie zorientować się w sytuacji. Był zaślepiony gniewem w stosunku do chłopaka 19-latki, Arthura Marnella – powiedziała.
Na rozprawie podkreślono, że relacje 44-latka z rodziną były "naznaczone piciem alkoholu i zażywaniem narkotyków". Karen Malt w kwietniu 2021 roku zgłosiła na policji, że jej mąż na nią napadł. Tuż po incydencie wyprowadziła się z domu.
Separacja z żoną tylko podsycała gniew oskarżonego – ocenił prokurator.
Obejrzyj także: Gostynin. Przerażające nagranie z przejścia dla pieszych
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.