Sprawa ujrzała światło dzienne dzięki czujności mieszkańców, którzy zamieścili informacje na lokalnym portalu społecznościowym. W jednym z postów poruszono temat psa, który został zakopany w miejskim parku. Opis zdarzenia wzbudził niepokój i skłonił policję do działania.
Funkcjonariusze z posterunku policji w Mirsku szybko zareagowali na te doniesienia. Po dotarciu na miejsce, potwierdzili, że w parku rzeczywiście znajduje się martwy pies, ukryty w worku.
Policja wezwała grupę dochodzeniowo-śledczą, która przeprowadziła szczegółowe oględziny. Wyniki sekcji zwłok ujawniły liczne złamania oraz inne obrażenia, które wskazywały na długotrwałe znęcanie się nad zwierzęciem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niespełna godzinę później policja zatrzymała podejrzanych – parę mieszkańców Mirska. Po zebraniu dowodów, 45-letnia kobieta i 52-letni mężczyzna usłyszeli zarzuty znęcania się nad zwierzęciem. Prokuratura wskazała, że ich działania były szczególnie okrutne, obejmujące bicie, kopanie oraz rzucanie psem o ścianę, co w rezultacie doprowadziło do jego śmierci.
Czytaj więcej: 22-latek wpadł w furię i pobił kobietę. Twierdzi, że bronił psa.
Po przesłuchaniu, które miało miejsce 17 lipca, podejrzani zostali doprowadzeni do prokuratora. W związku z powagą zarzutów, zdecydowano o objęciu ich policyjnym dozorem do czasu rozprawy sądowej.
Parze grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Nie bądźmy obojętni
Incydent w Mirsku jest przypomnieniem o konieczności ochrony zwierząt i odpowiedzialności, jaką ponosimy za ich dobrostan. Ważne jest, aby każdy, kto zauważy przemoc wobec zwierząt, nie pozostawał obojętny i zgłaszał takie przypadki odpowiednim służbom. Tylko w ten sposób możemy zbudować bezpieczniejsze i bardziej empatyczne środowisko dla wszystkich istot żywych