Sprawie przyjrzał się węgierski portal "Átlátszó". Wideo, do którego dotarli reporterzy, pochodzi ze szpitala psychiatrycznego Zintegrowanej Instytucji Społecznej Rábaparti w Szentgotthárdzie.
Pluskwy w szpitalu. Są ich tysiące
Według źródła portalu sprawa nie jest odosobniona, problem ma dotyczyć prawie każdego łóżka na 734-łóżkowym oddziale. Mimo to bulwersująca sprawa długo nie przebijała się do mediów, gdyż wielu pacjentów nie jest w stanie poskarżyć się bliskim na warunki, w jakich są leczeni, a odwiedziny odbywają się w innej części placówki.
Jak podaje węgierski serwis, plaga pluskiew atakuje szpital już od 2018 roku, ale władze placówki nie radzą sobie z pasożytami. Pracownicy szpitala twierdzą, że sale są regularnie sprzątane, a salowe co kilka dni zmieniają pościel. Pluskwy jednak już po chwili wracają, nawet w ciągu dnia, choć uważane są za owady aktywne nocą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W przeciągu pięciu lat pluskwy rozprzestrzeniły się na drugi budynek placówki. Kierownictwo szpitala przyznaje, że problem istnieje, w oświadczeniu przesłanym do redakcji portalu zapewnia, że "podejmie niezbędne środki" by wyeliminować inwazję.
Pluskwy są organizmami krwiopijnymi. Po ugryzieniu przez pluskwę na skórze pojawiają się zaczerwienione obszary, często mocno swędzące.
Jeśli ugryzienia wystąpią w dużej liczbie, u pacjenta może pojawić się gorączka, uczucie osłabienia i pokrzywka. U osób chorych i osłabionych ugryzienia pluskiew mogą prowadzić do poważnych dolegliwości, w ekstremalnych przypadkach nawet śmierci.