O szokującym odkryciu pana Guo z Jinan (wschodnie Chiny) informuje "Daily Star". Jak czytamy, mężczyzna i jego rodzina przez trzy miesiące jedli sos ostrygowy ze słoika, na którego dnie znajdował się martwy nietoperz.
Nieżyjące stworzenie znaleziono dopiero wtedy, gdy 6-kilogramowy sos się kończył. Podczas materiału nagranego przez stację Qilu wspomniany mężczyzna opowiedział, jak doszło do odkrycia.
Moja mama gotowała i narzekała, że nie może wyjąć sosu ostrygowego. Postanowiłem więc pomóc. Kiedy chwyciłem słoik, zauważyłem w nim coś podobnego do ptaka. Gdy przyjrzałem się lepiej, wyszło na jaw, że tak właściwie jest to nietoperz. Straciłem apetyt na kilka dni - podkreślił.
Martwy nietoperz w sosie. Jak się tam dostał?
Pan Guo twierdzi, że nietoperz dostał się do sosu podczas procesu pakowania.
Nie ma mowy, żeby wpadł tam w naszym domu, ponieważ dbamy o to, by słoiki i puszki były pozamykane. Jedliśmy ten sos od trzech miesięcy. Martwego nietoperza znaleźliśmy dopiero niedawno - zdradził.
Mężczyzna podzielił się wstrząsającym odkryciem ze sprzedawcą. Producent przyjrzał się sprawie i poinformował, że wszystkie produkty przechodzą profesjonalne kontrole.
To niemożliwe, by nietoperz dostał się do słoika podczas produkcji. Nawet jeśli tak by się stało, to rozłożyłby się w trakcie fermentacji. Jesteśmy gotowi przekazać jedną lub dwie puszki sosu w ramach rekompensaty. O odszkodowaniu finansowym nie ma mowy. Chyba, że istnieje dowód na to, że nietoperz wpadł do sosu w trakcie produkcji - podkreślił rzecznik prasowy firmy produkującej te sosy.