Szubert podjęła się nietypowej misji. Społeczniczka zajmuje się ujawnianiem skandalicznych treści na lekcjach religii. Jak twierdzi, bulwersujących sytuacji jest całkiem sporo.
Katecheci mówią na przykład, że homoseksualizm to choroba, którą można leczyć m.in. elektrowstrząsami albo wycięciem macicy, że tampony noszą tylko zboczone dziewczyny, które nie potrafią wytrzymać bez niczego w pochwie - mówi Klaudia Szubert w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Kolejne przykłady są równie szokujące. Co jeszcze można, według Szubert, usłyszeć na religii? - Że jeżeli mąż chce seksu, to żona musi się zgodzić. Że plemniki w prezerwatywie to zamknięte duszyczki, a tabletki antykoncepcyjne zabijają zarodki - twierdzi.
Katowice. Co działo się na religii?
Podano też inne przykłady. "Gazeta Wyborcza" donosi, że podczas niedawnych lekcji religii w II Liceum Ogólnokształcącym im. Marii Konopnickiej praktykantka pokazała uczniom prezentację i mówiła między innymi o rzekomym wyolbrzymianiu korzyści z przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, które podobno miało wpłynąć na głosowanie Polaków za akcesją do UE w 2003 roku.
Katechetka uważa, że za przykład wyolbrzymienia uznać można też opisywanie antysemickich incydentów z udziałem Polaków przy jednoczesnym przemilczaniu, ilu Żydów zdołali uratować. Wyciszaniu - w jej opinii - ma również podlegać "rakotwórczość antykoncepcji" oraz "prześladowanie chrześcijan".
Czytaj także: Bunt w Platformie?! Senator o Tusku: Jest obciążeniem