W poniedziałek (28 października) na drodze krajowej nr 20 w miejscowości Zdroje, znajdującej się w powiecie kościerskim, zginęły trzy osoby. Osobowy peugeot, z nieznanych dotąd przyczyn, zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył w ciężarówkę przewożącą zwierzęta.
Ofiarami tego wypadku było troje mieszkańców Gdańska, jadących peugeotem - 73-letni kierowca, oraz pasażer i pasażerka, oboje w wieku 69 lat. Kierujący ciężarówką 56-latek był trzeźwy. Trwa ustalanie okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wypadek na DK 20. Wójt mówi o drodze, na której zginęły trzy osoby
Wójt gminy Lipusz, w granicach której znajduje się miejscowość Zdroje, Mirosław Ebertowski przyznaje, że zna dobrze odcinek trasy, na której doszło do wypadku, bowiem sam często się nią porusza.
- Nie znam oficjalnych szczegółów tej sprawy, ale wiem, że doszło do wypadku na naszym odcinku drogi krajowej nr 20. Jest on krótki, ale znajduje się w granicach trzech gmin. Sam jeżdżę nim często do Bytowa. To jest droga, która przebiega aż od Gdyni do Szczecinka - mówi w rozmowie z o2.pl Mirosław Ebertowski.
Widoczność na tej drodze jest dobra, na poboczu prawie nie ma drzew. Są za to długie, proste odcinki. Dlatego myślę, że duże znaczenie w przypadku takich wypadków ma prędkość. Być może to jest przyczyna? - zastanawia się wójt.
Droga numer 20 jest bardzo ruchliwa, łączy Pomorze Gdańskie z Pomorzem Zachodnim. Do darzeń drogowych dochodzi na niej dość często, także na odcinku między Bytowem i Kościerzyną. Niewiele dalej od miejsca poniedziałkowego zdarzenia w sierpniu zginął kierowca skody po zderzeniu z łosiem.
Z tego, co wiem, nie był z naszych okolic. Zawsze, gdy dochodzi do takich wypadków zastanawiam się, czy ofiarą jest ktoś stąd - mówi nam wójt gminy Lipusz.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną tragedii na DK 20. Okoliczności śmierci trzech osób ustali policja pod nadzorem prokuratora.
Zobacz również: Źle się dzieje w Niemczech. Dziś wszystko ogłosili. Koszmar
Rafał Strzelec, dziennikarz o2.pl