W zespole szkół ponadpodstawowych w Siedlcach, gdzie mieści się między innymi technikum elektryczne, uczniowie mieli okazję wysłuchać Marty Przybyły, byłej satanistki.
Jeżeli myślicie, że będzie wysokie "c" i kościółkowe "ą i ę", to obiecuje, że nie, i że będzie z grubej rury - zachęca w filmiku na stronie szkoły Marta Przybył.
Na plakacie promującym religijne wydarzenie dla uczniów prelegentka została przedstawiona jako osoba, która w przeszłości ubierała się na czarno i interesowała okultyzmem, a jej dom był antyklerykalny i nikt jej nie lubił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobieta nie przebierając w słowach opowiada też o swoim religijnym przebudzeniu. "Boga doświadczyłam w momencie, kiedy najbardziej byłam w swoim życiu, po prostu w jednej wielkiej czarnej d..." - mówi na filmiku dedykowanym uczniom. I dodaje, że wtedy Jezus narodził się w jej sercu, które "najbardziej śmierdziało i gdzie było ciemno zimno i brudno".
Zdaniem Mateusza Szmitkowskiego, wicedyrektora Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych Nr 1 im. Stanisława Staszica, to dobry sposób na przyciągnięcie młodych do uczestnictwa w wydarzeniach religijnych, bo jak podkreśla: "To, co było normalne kilka, kilkanaście kilkadziesiąt lat temu trochę się zmienia".
Żeby dotrzeć do młodzieży trzeba się do niej dopasować. A jednym ze sposobów jest rozmawianie językiem dla nich zrozumiałym. Myślę, że to poprawia komunikację nie tylko Kościoła, ale również nas nauczycieli - tłumaczy w rozmowie z o2.pl wicedyrektor.
Podobnie sprawę widzi ksiądz Tomasz Nogaj, katecheta i dyrektor prywatnej szkoły w Krakowie, który w tym roku nauczał podczas rekolekcji w Technikum Leśnym w Lesku, w tym samym, gdzie organizowana jest tzw. ekstremalna droga krzyżowa.
Jak wynika z relacji uczniów o. Tomasz jest osobą "ciepłą i życzliwą" a podczas spotkania z nim "każdy mógł ubogacić się jego przeżywaniem relacji z Panem Bogiem". Każdy też mógł sobie postrzelać z łuku bloczkowego, bo ojciec Tomasz jest zapalonym amatorem łucznictwa sportowego oraz zabijania zwierząt.
Jak tego typu aktywność miałaby wzmocnić duchowe przygotowania młodych ludzi do Wielkanocy? Duchowny tłumaczy, że postawa strzelecka przenosi się na postawę życiową.
Łuk uczy pokory, pokonywania trudności i przyjmowania tego co trudne i czego muszę się uczyć przez długi czas bez sukcesu z nadzieją, że kiedyś się uda - wyjaśnia ksiądz Tomasz Nogaj w rozmowie z o2.pl.
I dodaje, że obecnie młodzi poszukują autentyczności i prawdziwych historii, które ich zainspirują i zmotywują.
Ale zaskakujących pomysłów na urozmaicenie rekolekcji w szkołach jest więcej. Zestawienie najdziwniejszych pojawiło się na jednej z grup skupiających ateistycznych rodziców.
Są wśród nich rekolekcje z wyjściem do kina na "Pana Tadeusza", rekolekcje z drugoplanową aktorką, warsztatami teatralnymi, a nawet z... panią z Sanepidu. Te ostatnie odbywają się w jednej ze szkół podstawowych w Choszcznie.
Wszystkie chwyty dozwolone aby zatrzymać młodych? - zastanawia się jeden z rodziców i rekolekcje z łukiem bloczkowym porównuje do filmu "Rambo".
Dzisiaj rozpoczęliśmy Rekolekcje Wielkopostne oraz Szkolne Dni Profilaktyki pod hasłem 'Zdrowo i aktywnie-to nasza szkolna moc'. Rozmawiamy z uczniami o zdrowym stylu życia poruszając kwestie odżywiania, aktywności fizycznej i wolności od nałogów - głosi podpis pod fotorelacją na fanpejdżu Szkoły Podstawowej nr 1 w Choszcznie.
Co pogadanka o higienie i zdrowym trybie życia ma wspólnego z duchowym przygotowywaniem się na zmartwychwstanie Jezusa? Okazuje się, że to zabieg czysto pragmatyczny.
Zgodnie z prawem szkoła ma obowiązek umożliwić uczniom udział w rekolekcjach, ale jednak jest to strata trzech dni dydaktycznych. Dlatego równolegle organizujemy zajęcia z profilaktyki i integracji, bo na nie zawsze w ciągu roku szkolnego brakuje czasu - tłumaczy w rozmowie z o2.pl Agnieszka Czukiewska, dyrektorka szkoły w Choszcznie.
Dodaje, że taką formułę szkoła stosuje od lat i dzięki dobrej współpracy z lokalnym proboszczem zajęcia świeckie, w których uczestniczą wszystkie dzieci mogą być uzupełniane podczas rekolekcji skierowanych już tylko do uczniów wierzących.
Jak na zajęciach słuchają o uzależnieniach behawioralnych, to potem na rekolekcjach ksiądz może omówić to pod kątem nowych grzechów - tłumaczy i dodaje, że dzięki takiemu rozwiązaniu nikt szkole nie zarzuci, że podczas rekolekcji dzieciaki, które nie chodzą na religię mają w tym czasie trzy dni wolnego.
Taka opinia wybrzmiewa wśród wielu nauczycieli i dyrektorów, którzy twierdzą, że zgodnie z prawem muszą umożliwić swoim uczniom wyjście na rekolekcje, jednak szukają też sposobów na zorganizowanie czasu tym uczniom, którzy na religię nie chodzą.
Ale Dorota Wójcik z fundacji Wolność od religii, która monitoruje przebieg i organizację rekolekcji w szkołach zauważa, że o ile polska szkoła publiczna ma obowiązek organizacji lekcji religii, to nie spoczywa na niej odpowiedzialność za organizowanie rekolekcji lub innych praktyk związanych z kultem religijnym.
Żaden akt prawa, konkordat, konstytucja nie nakłada na szkołę publiczną obowiązku angażowania się w jakikolwiek sposób w praktyki religijne jakiegokolwiek wyznania - podkreśla cytowana przez portal NaTemat.pl Dorota Wójcik.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.