Prezydent Rosji Władimir Putin i północnokoreański dyktator Kim Dzong Un spotkali się na kosmodromie Wostocznyj w południowo-wschodniej Rosji. Po zakończeniu spotkania przywódców nie przewidziano żadnego podpisania dokumentów ani wspólnej deklaracji. Oficjalnie Kreml nie ujawnił też, o czym dokładnie dyskutowali Władimir Putin i Kim Dzong Un.
Dla Kim Dzong Una, który przybył do Rosji we wtorek 12 września, jest to pierwsza oficjalna podróż poza Koreę Północną od czasu pandemii koronawirusa. Jednym z tematów rozmów była dostawa północnokoreańskiej amunicji, którą Moskwa chce wykorzystać w wojnie z Ukrainą.
Wpadka tłumacza na spotkaniu Putin - Kim Dzong Un
Podczas przekładu przemówienia Kim Dzong Una na język rosyjski doszło do sporej wpadki tłumacza. Chodzi o wypowiedź koreańskiego przywódcy, która oficjalnie brzmiała:
Od pierwszej chwili, gdy przybyłem na ziemię rosyjską, poczułem ducha walki i tętniącą życiem rzeczywistość. Stałem się bezpośrednim świadkiem znaczących osiągnięć narodu rosyjskiego w budowaniu silnej, nowoczesnej Rosji pod właściwym przywództwem towarzysza Putina - powiedział Kim Dzong Un.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sęk w tym, że jest to oficjalna wersja. Podczas spotkania słowa tłumacza brzmiały nieco inaczej, bowiem zamiast "tętniącą życiem" tłumacz powiedział "pie***oną rzeczywistość". W tym momencie zapadła niezręczna cisza. Losu, jaki teraz czeka tłumacza, możemy się tylko domyślać.
Korea Północna ramie w ramię z Rosją
Dyktator Korei Północnej wyraził "pełne i bezwarunkowe" poparcie dla wszystkich działań Rosji, w tym inwazji na Ukrainę i stanowiska Kremla wobec Zachodu.
Kim wygłosił kilka propagandowych oświadczeń, podkreślając, że Pjongjang zawsze będzie stał po stronie Moskwy w zmaganiach z "imperializmem", a Kreml prowadzi "świętą walkę" w imię swoich interesów bezpieczeństwa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.