Policjanci z Chorzowa dostali informację od anonimowej osoby, że 45-latek prawdopodobnie nielegalnie przechowuje broń palną oraz spore ilości amunicji. Mundurowi postanowili zbadać sprawę. Udali się do miejsca zamieszkania podejrzanego. Jakież było jego zdziwienie, gdy w progu zobaczył funkcjonariuszy.
Policjanci przeszukali jego posesję. Znaleźli dwie sztuki broni krótkiej i trzy sztuki długiej. Była to jednak broń czarnoprochowa, na którą nie trzeba mieć pozwolenia. Pytany, czy przechowuje jeszcze jakiś arsenał, stanowczo się wypierał. Nie wiedział jednak, że najgorsze dopiero przed nim.
Przechowywał m.in. ponad tysiąc sztuk amunicji różnego kalibru
Policjanci mieli bowiem informację, że mężczyzna posiada na terenie Małopolski niewielką nieruchomość i to właśnie tam może składować nielegalne przedmioty. Wpakowali podejrzanego do auta i pojechali z nim na miejsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na poddaszu przeszukiwanego budynku mieszkalnego, w skrytce pod podłogą, znaleźli broń i amunicję. Zabezpieczyli dwie jednostki broni czeskiej produkcji oraz ponad 1000 sztuk amunicji różnego kalibru - informuje policja.
Zdenerwowany mieszkaniec Chorzowa tłumaczył się, że starą broń otrzymał od członka rodziny. Podkreślał, że nie miał świadomości, że posiadając ją robi coś złego. Mężczyznę zatrzymano. Usłyszał zarzut posiadania broni palnej i amunicji bez wymaganego zezwolenia.
Zastosowano wobec niego środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego oraz poręczenie majątkowe w kwocie 20 tys. zł. Niebawem zajmie się nim sąd. Grozi mu nawet do ośmiu lat więzienia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.