Chińska Republika Ludowa wciąż nie uznaje niezależności Tajwanu, który uważa za terytorium wchodzące w jej skład. Tajwańskie siły powietrzne w odpowiedzi na obecność bombowców i myśliwców wysłały ostrzeżenie do ich załóg. Rozmieściły także rakiety w celu monitorowania działań przeciwnika.
Przeczytaj także: Napięcie rośnie. Chiny szykują się do wojny
Przeprowadzono misje powietrzne, wydano ostrzeżenia radiowe, a w celu monitorowania działań rozmieszczono systemy rakietowe obrony przeciwlotniczej – podało Ministerstwo Obrony Tajwanu w oficjalnym oświadczeniu, które cytuje agencja Reutera.
Chiny wysyłają Tajwanowi ostrzeżenie. To nie pierwszy taki przypadek
W przeciwieństwie do rządu Tajwanu władze Chin nie wydały oświadczenia w sprawie. W poprzednich przypadkach wtargnięć na sąsiednie terytorium ukazywały się wyjaśnienia o prowadzeniu ćwiczeń, mających na celu obronę suwerenności i bezpieczeństwa kraju.
Przeczytaj także: Wybuch wstrząsnął ziemią. Chiny straszą wojną
Na przestrzeni ostatnich miesięcy miały miejsce sytuacje, gdy chińskie siły powietrzne wkraczały na teren Tajwanu nawet codziennie. Jednak aż do tej pory były to tylko jeden lub dwa wojskowe samoloty rozpoznawcze, a nie aż dwanaście. Według ustaleń Reutera taka sytuacja może wynikać ze zmiany na stanowisku prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Przeczytaj także: Spór Chin i Tajwanu. Przy granicy latają samoloty wojskowe
Joe Biden popiera dążenie Tajwanu do uzyskania niezależności od Chin. Dowodem na to była m.in. obecność Hsiao Bi-khim, tajwańskiego ambasadora, na zaprzysiężeniu nowego prezydenta USA.