Rodzinna tragedia rozegrała się w północnej dzielnicy Paryża Noisy-le-Sec. W serii ataków przy użyciu noża i młotka zginęło pięć osób, w tym czworo dzieci. W wyniku zdarzenia poważnie ucierpiało także pięć innych osób.
Czytaj także: Panika wśród mieszkańców Paryża. Słychać było eksplozję
Rodzinna masakra w Paryżu. 5 osób nie żyje
Wszystkie ofiary pochodziły z jednej rodziny. Ataku miał dokonać jej członek, pochodzący ze Sri Lanki wujek. Krewny wpadł w szał i zaczął mordować swoją rodzinę.
Do tragedii doszło w pawilonie przy ulicy Emmanuela Arago. Późnym rankiem do pobliskiego baru przyszedł zakrwawiony młodzieniec, prosząc o pomoc. Powiedział kierownikowi zakładu, że jego wujek „oszalał” i zaatakował resztę swojej rodziny „nożem i młotkiem”.
Masakra w Paryżu. Wujek zaatakował rodzinę nożem i młotkiem
Napastnik został znaleziony nieprzytomny. Obok niego leżały przedmioty zbrodni, młotek i nóż. Francuski dziennik „Le Parisien” wskazuje, że prawdopodobnie doszło do awantury na tle rodzinnym.
Wśród zamordowanych są dzieci w wieku od zaledwie kilku miesięcy do 14 lat. Troje dorosłych i dwóch nastolatków w stanie ciężkim trafiło do szpitala. Francuska policja wszczęła śledztwo w tej sprawie, funkcjonariusze nie informują jednak o dalszych szczegółach i okolicznościach rodzinnego koszmaru.
Czytaj także: Krzyczał "Allahu Akbar". Chwile grozy w Paryżu
Obejrzyj także: Paryż znów płonie. "Żółte kamizelki" wróciły na ulice