Spełniły się ostrzeżenia geologów. Naukowcy przewidywali, że wulkan wybuchnie lada dzień. Do sieci trafiają zdjęcia z okolic miejsca erupcji, pokazujące, jak ogromna jest jej skala - informuje BBC.
Ewakuowano około 2 tys. mieszkańców wyspy Big Island. Jak na razie nie ma doniesień o ofiarach. To już druga erupcja wulkanu Kilauea w ostatnim czasie. Poprzednia zniszczyła 37 domów i innych budynków i zmusiła do ewakuacji kilka tysięcy osób.
Chmury kurzu i kamieni przysłoniły słońce. Nagle zrobiło się ciemno - relacjonują mieszkańcy.
W regionie wstrzymano także ruch lotniczy. Uruchomiono czerwony alert dla samolotów, po raz pierwszy od ostatniej erupcji, która rozpoczęła się 12 dni temu. Kilauea jest jednym z pięciu aktywnych wulkanów na Hawajach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.