Wszystko wskazuje na to, że do wyłonienia prezydenta RP na kolejną kadencję potrzebna będzie druga tura. Andrzej Duda po wynikach z 87 proc. obwodów ma nad Rafałem Trzaskowskim około 17 punktów procentowych przewagi (45 proc. - 28 proc.).
Niezwykle istotnym składnikiem kampanii wyborczych są obietnice składane przez kandydatów na urząd prezydenta. To właśnie nimi chcą oni przekonać do siebie niezdecydowanych wyborców. Jak jednak wiadomo, każda obietnica kosztuje. Zrealizowana - obciąża budżet państwa, niezrealizowana - zaufanie elektoratu.
Wybory 2020. Ile kosztują obietnice wyborcze?
Eksperci z ING Banku Śląskiego wzięli pod lupę programy wyborcze najważniejszych kandydatów na prezydenta. Ocenili oni potencjalny wpływ realizacji gospodarczych postulatów kandydatów na sytuację budżetową państwa. Jak wygląda ona wśród polityków, którzy według szacunkowych wyników będą walczyć w drugiej turze?
Wpływ realizacji programu Rafała Trzaskowskiego na budżet państwa określony został jako "neutralny". Jego program opiera się bowiem na wsparciu lokalnych inwestycji, a rezygnacji z m.in. Centralnego Portu Komunikacyjnego. Innym z postulatów po stronie wydatków podnoszonych przez Trzaskowskiego jest 10 000 zł dotacji dla rodzin inwestujących w zieloną energię. W kwestiach oszczędności Trzaskowski postuluje on skromne wynagrodzenia w przedsiębiorstwach publicznych.
Nieco gorzej wygląda sytuacja budżetowa w odniesieniu do programu Andrzeja Dudy. W jego przypadku wpływ został oceniony jako "umiarkowanie negatywny". Duży udział mają tutaj świadczenia socjalne, których obecny rząd nie boi się rozdawać - 500 plus, trzynasta emerytura, dodatki solidarnościowe czy bony turystyczne. Wpływ na to ma także poparcie dla realizacji dużych projektów infrastrukturalnych, które powodować będą długoterminowe obciążenia fiskalne.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.