W poniedziałek 22 czerwca Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił wniosek przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu złożony przez komitet wyborczy Andrzeja Dudy. Stwierdził, że Trzaskowski nie musi prostować swoich słów. Wyrok nie był jednak prawomocny, a strona wszczynająca postępowanie postanowiła się od decyzji odwołać.
W środę poinformowano oficjalnie o stanowisku Sądu II instancji. Odwołanie nie zostało uwzględnione, co automatycznie powoduje, że wyrok jest już prawomocny, a proces sądowy został zamknięty.
Wybory 2020. Pozew przeciwko Trzaskowskiemu
Przypomnijmy, że sprawa w sądzie została otwarta po słowach Rafała Trzaskowskiego z 14 czerwca 2020 roku. Przemawiał on wtedy we Wrocławiu i odniósł się do bezrobocia w Polsce. W przestrzeń publiczną zadawał również pytania do prezydenta Andrzeja Dudy, dlaczego ta grupa społeczna nie otrzymuje potrzebnego wsparcia.
Dzisiaj w Polsce prawie milion osób straciło pracę. I też pytam pana prezydenta: dlaczego nie stoi pan przy wszystkich tych, których rząd pozostawił samym sobie? Co pan zrobił dla tych wszystkich, którzy dzisiaj tracą pracę? - mówił Trzaskowski.
Słowa kandydata na prezydenta z ramienia KO postanowił zaskarżyć komitet wyborczy Andrzeja Dudy. Dokładnie zrobił to Krzysztof Sobolewski, który złożył wniosek do sądu w sprawie "kłamstw szerzonych z ust Trzaskowskiego odnośnie do sytuacji w Polsce". Prawo i Sprawiedliwość. uzasadniło swoje pismo tym, że kandydat Koalicji Obywatelskiej mówił o osobach, które straciły pracę w wyniku epidemii koronawirusa.
Zdaniem sędzi Anny Tyrluk-Krajewskiej, wypowiedzi Trzaskowskiego nie można łączyć z pandemią koronawirusa. Kandydat KO w żadnym miejscu nie zasugerował bowiem wzrostu bezrobotnych w stosunku do jakiejś poprzedniej wartości. - Wypowiedź jest co najwyżej nieprecyzyjna, a nie nieprawdziwa - stwierdziła.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.