Wybory parlamentarne 2023 rozpoczęły się w Polsce w niedzielę (15 października) o godz. 7.00. Otwarto wówczas lokale wyborcze na terenie całego kraju. Zostaną one zamknięte o godz 21.00. Wtedy również poznamy wyniki exit pool, czyli sondażowe badanie, które pokaże wstępny rozkład głosów. Na oficjalne wyniki PKW przyjdzie nam poczekać do poniedziałku, lub nawet wtorku.
Czytaj również: Ogromny problem Ukrainy. "Rosjanie mają inicjatywę na froncie"
PKW: Wysoka frekwencja podczas wyborów parlamentarnych 2023
Już teraz możemy jednak powiedzieć, że frekwencja w naszym kraju może być wysoka. Jak podała Państwowa Komisja Wyborcza, do godz. 12.00 zagłosowało 22,59 proc. uprawnionych. To więcej niż przed czterema laty. Podczas wyborów w 2019 roku frekwencja w samo południe wyniosła 18,14 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spośród miast procentowo najwięcej głosów oddano w Nowym Sączu, Warszawie i Białymstoku. Najmniej w Opolu, Kaliszu i Gdańsku. Pod względem województw najwięcej osób głosowało w woj. podlaskim, małopolskim i mazowieckim. Najgorzej było w opolskim, lubuskim i świętokrzyskim. O godz. 18.30 PKW przedstawi frekwencję na godzinę 17.00.
Wybory 2023: Kolejki przed lokalami wyborczymi za granicą
Wiele wskazuje na to, że frekwencja będzie wyższa niż w 2019 roku. Wówczas głosowało dokładnie 61,74 proc. uprawnionych. O tym, że możemy iść na rekord, świadczą obrazki z lokali wyborczych za granicą.
Czytaj koniecznie: Joanna Szczepkowska oburzona po zagłosowaniu. "Niedopuszczalne"
Korespondent RMF FM w Stanach Zjednoczonych Paweł Żuchowski publikuje na swoim profilu na X (niegdyś Twitter) filmy i zdjęcia z Polakami stojącymi w długich kolejkach, którzy czekają bardzo długo, by oddać głos za granicą. - Ponad 3 godz. stania i końca nie widać. Stoimy wszyscy upał 32 stopnie i nie poddajemy się w Palermo - napisała do dziennikarza jedna ze słuchaczek.
Wcześniej pisaliśmy, że także w Holandii trzeba długo stać, aby oddać głos. Nasza Czytelniczka musiała stać w kolejce 2 godziny, aby zagłosować.
Kolejki z Polakami stojącymi przed lokalami wyborczymi są także w niektórych miastach w Niemczech, Szwecji czy w Szwajcarii.
Warto dodać, że w krajach Ameryki Północnej i Południowej Polacy głosowali już w sobotę. Wszystko po to, aby umożliwić zakończenie głosowania zgodnie z czasem obowiązującym w Polsce. W Stanach Zjednoczonych polskie wybory parlamentarne trwały do godz. 21 czasu lokalnego, co oznacza, że lokale wyborcze zamknięto już w niedzielę o godz. 6.00 polskiego czasu.
Zobacz także: Głosowali na końcu świata. "Zdążyliśmy"
Łącznie uprawnionych do głosowania jest 29 mln 91 tys. 533 osoby, z tego 12 792 osoby to liczba wyborców głosujących korespondencyjnie, a kolejne 41 314 osób to liczba wyborców głosujących przez pełnomocnika. PKW wydała także 369 757 zaświadczeń o prawie do głosowania.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.