W sobotę Islandczycy wybiorą 63 posłów do Althingu, najstarszego parlamentu świata, założonego w 930 roku. Według sondaży opozycyjny socjaldemokratyczny Sojusz ma największe szanse na zwycięstwo. Ugrupowanie może liczyć na ok. 22 proc. poparcia. Na drugim miejscu plasuje się liberalna partia Odrodzenie z 18 proc. poparcia. Rządząca Partia Niepodległości premiera Bjarniego Benediktssona uzyskuje 14 proc.
Na listach wyborczych różnych partii znalazło się kilku Polaków, którzy stanowią największą grupę migrantów na Islandii. Wśród nich jest Paweł Bartoszek z Odrodzenia, były parlamentarzysta Althingu, oraz Marta Wieczorek z Partii Ludowej, nauczycielka języka polskiego i islandzkiego, nagrodzona tytułem Reykjaviczanki Roku 2024. Joanna Wiktoria Ginter reprezentuje Partię Piratów.
Trójpartyjna koalicja rządząca Islandią od 2017 roku, w skład której wchodzi Partia Niepodległości, Partia Postępu oraz Sojusz Czerwono-Zielony, podała się do dymisji w październiku z powodu wewnętrznych sporów. Dotyczyły one m.in. polityki migracyjnej, prawa do korzystania z zasobów naturalnych, a także wydawania pozwoleń na połów wielorybów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyzwania dla nowego rządu
Socjaldemokratyczny Sojusz, mimo prowadzenia w sondażach, prawdopodobnie będzie musiał utworzyć koalicję z innymi ugrupowaniami. Do parlamentu mogą wejść także Partia Centrum, Partia Ludowa, Socjaliści oraz Partia Piratów. Popularność opozycji wynika z krytyki liberalnej polityki gospodarczej rządu. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, Sojusz obiecuje poprawę dostępu do służby zdrowia i tanich mieszkań, co jest istotne w kontekście rosnących cen nieruchomości spowodowanych rozwojem turystyki.
Premier Benediktsson wyraził nadzieję, że centroprawicowe partie utrzymają większość w parlamencie, co pozwoli na kontynuację restrykcyjnej polityki migracyjnej. Podkreślił, że Polacy przyczyniają się do wzrostu zasobności Islandii i nie są objęci ograniczeniami.
Kontrowersje wokół polskiego kandydata
W połowie listopada z kandydowania zrezygnował Christopher G. Krystynuson z Partii Niepodległości, który wcześniej figurował jako Krzysztof Gajowski. Jest on poszukiwany przez polską policję w związku z oszustwami. Wniosek o jego ekstradycję został odrzucony przez stronę islandzką.
Krystynuson w rozmowie z islandzkim publicznym nadawcom przekazał, że sprawa dotyczy firmy, którą prowadził w Polsce trzy dekady temu. Jak wskazuje portal "Fakt", firma mężczyzny zakończyła działalność bankructwem oraz postępowaniem sądowym. Mężczyzna podkreśla, że czuje się niewinny w świetle islandzkiego prawa. Jego zdaniem dowodem na to jest odrzucenie wniosku o ekstradycję.
Lokale wyborcze będą otwarte od godz. 9 do 22 czasu lokalnego. Głosowanie przedterminowe trwa od 7 listopada. Islandzka Państwowa Komisja Wyborcza ostrzega, że trudne warunki atmosferyczne mogą wpłynąć na frekwencję.