Wybory parlamentarne już w najbliższą niedzielę, zatem kampania wyborcza znalazła się już na ostatniej prostej. Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" mobilizuje wyborców. Mówi o polskim modelu państwa dobrobytu, wiarygodności, agresywnych działaniach środowisk LGBT i "taśmach Neumanna".
"Stawka tych wyborów jest zawarta w bardzo czytelnym porównaniu – Polska Plus czy Polska Minus – o tym będziemy decydować 13 października. Polska Plus to państwo sprawiedliwości, wolności i lepszego życia. I my taką Polskę chcemy dalej budować. Przyszłość Polski to państwo dobrobytu. Na przeciwnym biegunie jest to, co dzisiejsza opozycja pokazała przez osiem lat swoich rządów – to jest ta Polska Minus – gdzie zawsze obywatele słyszeli, że pieniędzy nie ma i nie będzie" - przekonuje prezes PiS.
"Polskę minus" nazywa "Polską niesprawiedliwości, nierówności i niemocy". Wylicza także, że to Polska bez 500 plus, dodatkowych emerytur. Przypomina także "mafie VAT-owskie" i podwyższenie wieku emerytalnego.
Kaczyński był także pytany, jaki jest skutek głosowania np. na PSL z Kukizem. - Głosy oddane na te komitety wyborcze mogą odebrać nam bardzo cenne w ostatecznym rozrachunku głosy, potencjalnie zmniejszają nasze szanse na zdobycie większości w Sejmie, umożliwiającej nam samodzielne rządy. W tym sensie są one głosami oddanymi na Koalicję Obywatelską - skwitował.
Jego zdaniem mamy do czynienia z dwoma blokami - "jest Prawo i Sprawiedliwość i opozycyjny zbiór antyPiS".
- Nie wolno dać się uśpić, musimy walczyć o każdy głos do ostatniej godziny, gryźć trawę i walczyć o wynik - podsumował.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.