- Polskę popieram, tylko nie taką, którą Wy chcecie. Próbuję Was do tego przekonać. To nie chodzi o jeden głos. Chodzi o to, że PSL ma dzisiaj problemy i trzeba im pomóc, ja mam pomagać Polsce - powiedział Lech Wałęsa na antenie Radia Zet, pytany o to, kogo popiera w najbliższych wyborach parlamentarnych.
- Prawda może was wyzwolić. Odpowiem słowami naszego wielkiego marszałka. "Rodacy, dla Was można zrobić wiele. Z Wami niewiele". Tak zostałem oceniony po ostatnich moich wystąpieniach - stwierdził.
- Dlaczego usunął Pan wpis o przeniesieniu poparcia z Koalicji Obywatelskiej na PSL-Koalicję Polską - dopytywała prowadząca rozmowę Beata Lubecka. - Stwierdziłem, że trzeba było to wycofać, bo widziałem niezrozumienie tego, co chciałem przekazać. Nikt nie interweniował. Widziałem tylko, że jest tak wielkie nieporozumienie, że trzeba zaczekać i wyjaśnić co mówiłem, po co mówiłem i dlaczego nie zostałem zrozumiany - powiedział.
Zaznaczył też, że w niedzielę zagłosuje na syna Jarosława. - Jeśli chcemy budować Polskę, to na prawdzie i prawdziwych bohaterach. Możemy im wybaczyć, albo nauczyć siebie właściwego postępowania. A jak postępujemy? Kiedy jest największy bój, robią rozłamy - mówił Lech Wałęsa w Radiu Zet.
Lech Wałęsa: nie przeproszę
- Czy przeprosi Pan za słowa o Kornelu Morawieckim - pytała Lubecka.
- Nigdy w życiu. Był zdrajcą i pozostanie - odpowiedział. - Zawsze należy mówić prawdę. Takiemu nieudacznikowi jak Lech Kaczyński stawiacie pomniki, a przecież on odpowiada za Smoleńsk - dodał.
- Mój syn też poddał się Waszej propagandzie - stwierdził Lech Wałęsa, pytany o słowa krytyki ze strony Jarosława.
Wyjaśnił, że nie wie, kto personalnie zaprosił go na niedzielną konwencję KO, gdzie po raz pierwszy nazwał zmarłego ojca premiera Mateusza Morawieckiego zdrajcą.
- Zaproszony na konwent KO, próbowałem powiedzieć "popieram was i będę na was głosował, bo nie ma żadnej innej większej siły, która mogłaby wprowadzić trochę porządku" i dopowiadałem dlaczego tak się stało, że dziś mamy 40 proc. poparcia dla PiS - wyjaśniał Lech Wałęsa.
W internetowej części rozmowy z Radiem Zet Wałęsa nazwał zarzuty o współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa jako tajny współpracownik TW "Bolek" bzdurami.
Już po wywiadzie były prezydent we wpisie w mediach społecznościowych powtórzył, że zagłosuje z rodziną na syna, ale "chciałby też, żeby ludzie z PSL znaleźli się w parlamencie".
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.