Współpracownicy Rafała Trzaskowskiego przekazali wiadomość o uzyskaniu wymaganej liczby podpisów w niedzielny poranek. Podali, że udało się zebrać dokładnie 103 648 zweryfikowanych podpisów.
Kandydat Koalicji Obywatelskiej zdążył więc przed czasem. Przypomnijmy, że podpisy muszą zostać przez niego złożone w Państwowej Komisji Wyborczej do 10 czerwca. Próg rejestracji to 100 tys. podpisów.
Warto odnotować, że ten wymóg nie dotyczy kandydatów, którzy mieli wziąć udział w wyborach w dniu 10 maja. Obowiązek zebrania 100 tys. podpisów pojawił się zatem tylko w przypadku Rafała Trzaskowskiego.
Zobacz także: PiS gra dziś "zupełnie różne melodie". Upadł już mit o legendarnej spójności partii
Czytaj także:
Wybory prezydenckie 2020. Trudności na drodze Trzaskowskiego
Podczas zbierania podpisów kandydat Koalicji Obywatelskiej spotkał się z pewnymi trudnościami. Pojawiły się bardzo niepokojące doniesienia, że ktoś chce go zabić. Na szczęście funkcjonariusze zareagowali w porę i zatrzymali 41-letniego mężczyznę, który planował zamach na Rafała Trzaskowskiego.
Mężczyzna, który chciał zabić polityka, nie był notowany. W chwili zatrzymania przez policję był trzeźwy. Nie wiadomo, czym się kierował, chcąc zamordować Trzaskowskiego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.