W środę na Rynku Głównym w Krakowie odbyła się konferencja prasowa jednego z kandydatów na stanowisko prezydenta RP, Stanisława Żółtka. Były europoseł i wiceprezydent Krakowa stwierdził, że doszło do wycieku pakietów wyborczych, które mają zostać rozesłane wyborcom 10 maja. Poinformował, że pakiet otrzymał od pracownika jednej z firm, zajmujących się ich pakowaniem.
Zobacz także: Piotr Gliński o wyborach 2020. "Mamy obowiązek wobec polskiego społeczeństwa"
Polityk uznał także, że wybory przeprowadzone w ten sposób mogą być łatwo sfałszowane. Przed kamerami zaprezentował zawartość pakietów, które budzą wątpliwości.
Nie ma tu żadnych zabezpieczeń, zwykły druk. Ja to mogę wziąć na skan, zrobić kserokopię kolorową, nie rozróżni tego nikt – mówił Stanisław Żółtek.
Stanisław Żółtek przedstawił, co znajdzie się w pakiecie wyborczym. Jego zdaniem pakiet będzie składał się z karty do głosowania z wydrukowaną pieczęcią, oświadczenia o oddaniu głosu oraz instrukcji, koperty zwrotnej i małej koperty na kartę do głosowania. Na oświadczeniu należy zapisać swoje imię, nazwisko, miejsce zamieszkania, numer PESEL oraz własnoręczny podpis.
Pakiety wyborcze mają służyć w wyborach korespondencyjnych 10 maja. To, czy wybory zostaną przeprowadzone w takiej formie i terminie, wciąż nie jest jednak jasne. Obecnie nad ustawą dotyczącą głosowania korespondencyjnego wciąż pracuje Senat.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.