O możliwym odwołaniu wyborów pisze rosyjski dziennik "Kommiersant", powołując się na swoje źródła w Administracji Prezydenta Rosji. Jak tłumaczą anonimowi rozmówcy gazety, decyzja jest spowodowana przede wszystkim zmianą sytuacji gospodarczej w związku z sankcjami nałożonymi na Rosję, która rozpętała wojnę w Ukrainie.
Czytaj także: Pokazał pismo. Rosjanie mają czas do 4 kwietnia
Wybory bezpośrednie zagrożone
Eksperci wyliczyli, że na wybory gubernatorskie trzeba wydać dużo pieniędzy, w tym przeznaczyć liczne środki budżetowe, dlatego Administracja Prezydenta może zdecydować się na odwołanie wyborów bezpośrednich.
Inni rozmówcy dodają, że w nowych warunkach gubernatorom trudniej jest współpracować ze sponsorami i prowadzić kampanie wyborcze, które pociągają za sobą obietnice społeczno-gospodarcze.
"Będą pytania do gubernatorów"
"Kommiersant" wskazuje, że istnieją też socjologiczne powody odrzucenia wyborów bezpośrednich. Z powodu wojny na Ukrainie miało wzrosnąć poparcie dla rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, ale w przypadku władz lokalnych sytuacja jest dużo gorsza.
Zdaniem ekspertów, przez trudną sytuację ekonomiczną "będą pytania do gubernatorów o puste półki z cukrem". W Administracji Putina mówią, że regiony otrzymają możliwość zmiany ustawodawstwa i przywrócenia głosowania nad kandydaturą gubernatora w zgromadzeniu ustawodawczym.
Czytaj także: Szwajcaria podjęła decyzję. Putin i oligarchowie odcięci
Możliwe jest przełożenie
Mniej prawdopodobnym scenariuszem może być przełożenie wyborów regionalnych. Potrzebna jest jednak na to zgoda Centralnej Komisji Wyborczej.
Wybory gubernatorskie w Rosji mają odbyć się 11 września br. W 14 regionach wybrane zostaną władze lokalne oraz deputowani miejscowych rad. W niektórych miastach, w tym w Moskwie, odbędą się również wybory nowego burmistrza miasta.