Jak informuje "Asia News", epidemia cholery wybuchła w Syrii w ciągu zaledwie trzech tygodni. Zgodnie z ustaleniami ekspertów ze Światowej Organizacji Zdrowia, zarażenia mają miejsce na terenie prowincji Aleppo i Deir al-Zour, ale mogą rozprzestrzenić się również na okolicę.
WHO ostrzega przed epidemią. W Syrii szaleje cholera
Zgodnie z obliczeniami ekspertów WHO, na terenie Syrii doszło do co najmniej 936 przypadków zachorowania na cholerę. Spośród nich już 8 zakończyło się śmiercią pacjentów.
Przeczytaj także: Dramat szefa WHO. "Nie wiem nawet, kto jest martwy, a kto żyje"
Za przyczynę błyskawicznego rozprzestrzenienia się zarazy uznano skażenie, do którego doszło w rzece Eufrat. Pobierana z niej woda jest wykorzystywana zarówno do nawadniania, jak i do spożycia przez ludzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: WHO podało, ile osób zaraziło się małpią ospą. Liczba przekracza 41 tys.
Ponieważ miliony Syryjczyków pozostają bez dostępu do bieżącej wody pitnej, chętnie pobierają ją z Eufratu. W rezultacie pacjenci masowo zarazili się cholerą. Taki stan rzeczy wynika z dalekosiężnych skutków wojny oraz katastrofy klimatycznej, która odciska swoje piętno na florze i faunie Bliskiego Wschodu.
Poziom Eufratu znacznie obniżył się w porównaniu z ubiegłymi latami. Wśród przyczyn eksperci wymieniają niski poziom opadów czy wysokie temperatury, a także źle utrzymaną infrastrukturę. W rezultacie rzeka stała się dobrym przekaźnikiem dla bakterii cholery.
Przeczytaj także: Małpia ospa globalnym zagrożeniem. Szef WHO ma radę dla mężczyzn
Na temat epidemii głos zabrał Imran Riza, rezydent Organizacji Narodów Zjednoczonych i koordynator ds. pomocy humanitarnej w Syrii. Podkreślił powagę sytuacji oraz zaapelował o jak najszybsze wdrożenie działań, które pozwolą zapobiec dalszym zakażeniom i zgonom.
Wybuch epidemii stanowi poważne zagrożenie dla mieszkańców Syrii oraz regionu. Niezbędne są szybkie i pilne działania – podkreślił Imran Riza, cytowany przez "Asia News".