Do wybuchu doszło 27 stycznia 2023 r. ok. 8.30 w Katowicach-Szopienicach. W gruzowisku odnaleziono ciała dwóch kobiet 69-latki i jej 40-letniej córki. Ich mąż i ojciec odniósł poważne obrażenia, w związki z czym został przewieziony do szpitala.
Ranne zostały jeszcze trzy inne osoby, dwójka dzieci i ojciec również będący mieszkańcami budynku. Niedługo później okazało się, że nie był to nieszczęśliwy wypadek.
Czytaj więcej: Seria wybuchów w Warszawie. Co się dzieje?
Kilka dni po wybuchu media poinformowały, że otrzymały list podpisany przez całą tę trójkę, który został wysłany do redakcji krótko przed tragedią. Była w nim zapowiedź rozszerzonego samobójstwa. Autorzy listu napisali, że będąc w ciężkiej sytuacji o pomoc zwrócili się do księdza, u którego zamieszkiwali i dla którego pracowali; czuli się przez niego oszukani.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według oskarżenia Edward D. celowo rozszczelnił instalację gazową. Doszło do wybuchu. Sekcja zwłok wykazała, że kobiety przed wybuchem przedawkowały leki, więc mężczyzna nie odpowie za doprowadzenie do śmierci żony i córki.
Sąd Rejonowy Katowice-Wschód we wtorek, 19 marca br., wysłuchał mów końcowych w procesie (rozpoczął się on 24 stycznia) . - Prokurator wniósł o uznanie winy oskarżonego i chce wymierzenie mu kary 6 lat pozbawienia wolności, orzeczenia obowiązku naprawienia szkody, zadośćuczynienia po 10 tys. zł dla każdego mieszkańca plebanii i świadczenia pieniężnego w kwocie 10 tys. zł - powiedziała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek.
75-letni oskarżony nie przyznał się do winy. Odpowiadając na pytania sądu potwierdził wcześniejsze wyjaśnienia ze śledztwa, że żona, on i córka uzgodnili samobójstwo - wobec choroby żony oraz sytuacji finansowej, jednak nie pamiętał szczegółowych okoliczności poprzedzających wybuch.
Jak przekazuje PAP parafia ewangelicko-augsburska poniosła straty na łączną kwotę ponad 6 mln zł. Wybuch uszkodził także okoliczne budynki i samochody, m.in. kościół parafii ewangelicko-augsburskiej oraz budynek Szkoły Podstawowej (szkoda ponad 700 tys. zł), Zespół Szkół Przemysłu Spożywczego (szkoda ponad 900 tys. zł). Łącznie status pokrzywdzonego prokurator przyznał 19 osobom fizycznym i innym podmiotom.
Źródło: o2.pl, PAP