Sobotnia erupcja wulkanu na półwyspie Reykjanes w południowo-zachodniej Islandii jest czwartą w ciągu ostatnich trzech miesięcy i zarazem najsilniejszą z serii. Szczelina otworzyła się na północ od miejscowości Grindavik. Z informacji przekazanych przez islandzki Instytut Meteorologiczny wynika, że wybuch wulkanu poprzedziły wstrząsy sejsmiczne.
Z informacji przekazanych przez geofizyka Magnusa Tumi Gudmundssona wynika, że szczelina, z której wydobywa się lawa, ma długość około 3,5 kilometra. Lawa dotarła już do północnych wałów Grindaviku, a najbliższych godzinach może dotrzeć do wybrzeża.
Sobotni wybuch wulkanu był przyczyną ewakuacji mieszkańców Grindaviku, którzy musieli po raz kolejny opuścić swoje domy. Ewakuowano również użytkowników kąpieliska termalnego Błękitna Laguna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Islandzkie służby apelują do turystów, żeby ci nie przyjeżdżali w miejsce wybuchu wulkanu. Wygląda jednak na to, że wiele osób postanowiło zignorować te ostrzeżenia, chcąc zobaczyć spektakularną erupcję na własne oczy.
Wszędzie jest pełno samochodów, a turyści mają okazję zrobić niezłe fotki do kolekcji z podróży — relacjonuje dziennikarz islandzkiej stacji RUV, cytowany przez portal TVN24.
Seria erupcji na Islandii
Sobotnia erupcja jest czwartą, do jakiej doszło od 18 grudnia ubiegłego roku w rejonie Grindaviku. Naukowcy ostrzegali przed nią już od kilku tygodni. Z informacji przekazanych przez Instytut Met Office wynika, że miejsce erupcji znajduje się pomiędzy Hagafell i Stora-Skogfell, czyli dokładnie w tym samym obszarze, w którym doszło do poprzedniej erupcji 8 lutego bieżącego roku.
Erupcje na półwyspie Reykjanes mają zazwyczaj charakter szczelinowy, co nie wiąże się z ryzykiem dużych eksplozji. Problem w tym, że tego rodzaju erupcje mogą ciągnąć się dekadami.
Na Islandii jest łącznie 30 aktywnych wulkanów. W 2010 roku wybuch wulkanu Eyafjallajokull chmury pyłu wulkanicznego rozprzestrzeniły się nad cześć Europy. Efektem tego było uziemienie około 100 tysięcy samolotów. Obecna erupcja w pobliżu Grindaviku nie zagraża ruchowi lotniczemu ani na kontynencie, ani na lotnisku w islandzkim Keflaviku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.