Na wyspie Kiusiu na południowym zachodzie Japonii doszło do wybuchu wulkanu Sakurajima. Erupcja rozpoczęła się o godzinie 20:05 (13:05 czasu polskiego) w niedzielę.
Wybuch wulkanu w Japonii
Jak podała japońska telewizja publiczna NHK, nie odnotowano żadnych ofiar ani zniszczeń. Obszary w odległości około trzech kilometrów od wulkanu są ewakuowane. Z zagrożonych miejsc zabrano jak dotąd 51 osób.
Według świadków kamienie wulkaniczne spadały w promieniu 2,5 km od wulkanu. Wprowadzono najwyższy, piąty stopień alertu na południowym zachodzie Japonii,
Czytaj także: Dopiero przyjechali. Oddział OMON-u rozbity, 12 zabitych
Nie wykryto żadnych zakłóceń w pracy elektrowni atomowej Sendai. Elektrownia znajduje się około 50 km na północny zachód o wulkanu. Po drugiej stronie Zatoki Kagoshima znajduje się miasto Kagoshima. Silne erupcja mogłaby być śmiertelnie niebezpieczna dla wszystkich mieszkańców.
Sakurajima jest jednym z najbardziej aktywnych wulkanów w Japonii. Ostatni raz wybuchł trzy lata temu, a kłęby dymu wznosiły się na wskość nawet 5 km. Wulkan powstał około 13 tys. lat temu, a pierwszy zanotowany wybuch miał miejsce w roku 708 n.e.
W 1914 r. miała wielka erupcja, która z wysepki utworzyła półwysep. W ciągu kilku dni doszło do kilku trzęsień ziemi, które zabiły 35 osób. Później z wulkanu zaczęła spływać lawa. Trwało to przez kilka kolejnych miesięcy. Zastygająca lawa na nowo ukształtowała tamtejsze tereny.
Od 1955 r. wulkan jest prawie stale czynny. Niemal co roku dochodzi do mniejszych lub większych aktywności.