Władimir Putin dał zgodę na przeprowadzenie operacji wojskowej w Donbasie. Według ustaleń agencji Interfax-Ukraina rosyjskie siły przypuściły ataki na obiekty wojskowe na terenie całej Ukrainy. Strzały słychać m.in. pod Kijowem.
Atak na Ukrainę. Putin wydał rozkaz, Rosja zaatakowała Ukrainę
Do wypowiedzenia wojny doszło o piątej rano czasu Kijowskiego (czwarta rano czasu polskiego – przyp. red). Strzały słychać już pod Kijowem i Charkowem. Te doniesienia potwierdziła aktualnie przebywająca na Ukrainie ekipa dziennikarzy CNN oraz Patryk Michalski z Wirtualnej Polski.
Kolejny raz eksplozje są słyszane również w Kijowie. Z dużej odległości, ale słyszane – relacjonuje Patryk Michalski dla Wirtualnej Polski.
W swoim orędzi Putin argumentował, że celem rosyjskich wojsk jest "zdemilitaryzowanie" i "zdenazyfikowanie" Ukrainy. Dodatkowo prezydent Rosji obarczył winą za przyszły przelew krwi naród zaatakowanego przez swoje siły kraju. W Kijowie rozbrzmiały syreny alarmowe, a wielu mieszkańców zdecydowało się na jak najszybszą ewakuację ze stolicy.
Siły zbrojne Rosji dokonały ataku na Ukrainę w kilku miejscach jednocześnie. Do walki wykorzystano m.in. pojazdy opancerzone i wyrzutnie rakietowe typu Grad.
Rozpoczęła się inwazja, doszło do ataków rakietowych na budynki wojskowe i lotniska w Kijowie oraz Charkowie. Trwa ostrzał artyleryjski granicy – napisał na Facebooku Anton Geraszenko, doradca ukraińskiego ministerstwa spraw wewnętrznych.
W wielu miastach Ukrainy słychać było wybuchy, Rosja przeprowadziła ataki rakietowe na infrastrukturę i straż graniczną. Rosja przeprowadziła uderzenia w naszą wojskową infrastrukturę, w naszych strażników granicznych. W wielu miastach Ukrainy słychać było wybuchy – wtóruje mu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Według ustaleń Fox News trwający ostrzał to dopiero wstęp do ataku na Ukrainę ze wszystkich stron. Na lotnisku w Kijowie trwa ewakuacja, a w całym mieście regularnie słychać wybuchy. W mediach społecznościowych pojawiły się również nagrania samochodów, które masowo opuszczają stolicę. Mieszkańcy zostali poproszeni o udanie się do schronów, polecono im też przygotować najpotrzebniejsze rzeczy.
MSW radzi Ukraińcom, aby zostali w domu, czekali na syreny, które będą oznaczały konieczność ewakuacji do schronów. Mają też przygotować najpotrzebniejsze rzeczy – napisał na Twitterze Patryk Michalski.
Na terenie całej Ukrainy został wprowadzony stan wojenny. Mieszkańcy kolejnych miast relacjonują, że słyszeli wybuchy, a CNN donosi o setkach rannych osób. Ukraińska straż graniczna potwierdziła, że atak nastąpił także od strony Białorusi. Wołodymyr Zełenski przekazał, że jest w trakcie rozmów z prezydentem Stanów Zjednoczonych Joe Bidenem.
Przeczytaj także: Była godz. 7:12. Przejmujące obrazki z Ukrainy
Słowa Zełenskiego potwierdził sam Joe Biden. Prezydent Stanów Zjednoczonych podkreślił, że potępia "niesprowokowany i nieuzasadniony" atak rosyjskich sił na sąsiednie państwo. Przychylił się również do prośby prezydenta Ukrainy i wezwał światowych przywódców do wypowiedzenia się przeciwko "rażącej" agresji Putina.
Prezydent Zełenski skontaktował się ze mną dziś wieczorem i właśnie skończyliśmy rozmawiać. Potępiłem ten niesprowokowany i nieuzasadniony atak rosyjskich sił wojskowych. Poinformowałem go o krokach, które podejmujemy, aby zgromadzić międzynarodowe potępienie. Poprosił mnie, żebym wezwał przywódców świata do wyraźnego wypowiedzenia się przeciwko rażącej agresji prezydenta Putina i stanął po stronie Ukrainy – oświadczył Joe Biden na Facebooku.
Szef MSZ Ukrainy opublikował w mediach społecznościowych apel do przedstawicieli międzynarodowej społeczności. Wyliczył kroki, jakie należy podjąć dla zapewnienia jego rodakom bezpieczeństwa, w tym m.in. nałożenie na Rosję dotkliwych sankcji.
Świat musi działać natychmiast. Stawką jest przyszłość Europy i świata. Lista rzeczy do zrobienia:
1. Niszczycielskie sankcje na Rosję TERAZ, w tym SWIFT
2. Całkowicie odizolowanie Rosji wszelkimi sposobami, we wszystkich formatach
3. Broń, sprzęt dla Ukrainy
4. Pomoc finansowa
5. Pomoc humanitarna – wyliczył na Twitterze szef ukraińskiego MSZ.
Liderzy kolejnych państw komentują wydarzenia na Ukrainie. Oświadczenie wydał między innymi Andrzej Duda, który wyraził ubolewanie, że mimo wysiłków międzynarodowej społeczności Ukraina padła ofiarą "brutalnej, niesprowokowanej i nieusprawiedliwionej" napaści. Zapowiedział wspólne działanie z sojusznikami NATO oraz UE w odpowiedzi na rosyjską agresję.
Mimo wysiłków wspólnoty międzynarodowej, Ukraina padła ofiarą brutalnej, niesprowokowanej i nieusprawiedliwionej rosyjskiej napaści. Współdziałamy z naszymi sojusznikami z NATO oraz UE, wspólnie odpowiemy na rosyjską brutalną agresję i nie pozostawimy Ukrainy bez wsparcia – napisał Andrzej Duda na Twitterze.
Komitet ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych polecił Stałemu Przedstawicielowi przy NATO złożenie wniosku o uruchomienie art. 4 Traktatu Waszyngtońskiego. Ambasador T. Szatkowski wspólnie z grupą sojuszników złożył stosowny wniosek na ręce Sekretarza Generalnego NATO – podał rzecznik polskiego rządu Piotr Müller.
Przeczytaj także: Chaos na Ukrainie. Potężne kolejki po paliwo rosną z każdą godziną
Atak na Ukrainę potępiła również Ursula von der Leyen. Przewodnicząca Komisji Europejskiej zadeklarowała, że Kreml zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za decyzję o rozpoczęciu inwazji.
Zdecydowanie potępiamy nieuzasadniony atak Rosji na Ukrainę. W tych czarnych godzinach nasze myśli są z Ukrainą i niewinnymi kobietami, mężczyznami i dziećmi, gdy stoją w obliczu tego niesprowokowanego ataku i strachu o swoje życie. Pociągniemy Kreml do odpowiedzialności – napisała Ursula von der Leyen na Twitterze.
W konsekwencji wydarzeń na Ukrainie wszystkie rejsy Polskich Linii Lotniczych LOT na Ukrainę zostały skasowane do odwołania. Krzysztof Moczulski, rzecznik prasowy PLL LOT potwierdził, że żadne samoloty polskiego przewoźnika nie latają nad Ukrainą, a rejsy tranzytowe wybiorą alternatywne trasy.
W związku z zamknięciem przestrzeni powietrznej, wszystkie rejsy PLL LOT na Ukrainę zostały skasowane do odwołania. Żadne samoloty PLL LOT nie latają nad Ukrainą, a rejsy tranzytowe polecą alternatywnymi trasami – napisał Krzysztof Moczulski na Twitterze.
Łukasza Jasina, rzecznik polskiego MSZ, przekazał PAP, że trwa ewakuacja polskiego konsulatu w Odessie. Potwierdził też, że pozostaje w stałym kontakcie z innymi placówkami dyplomatycznymi.
Polski konsulat w Odessie jest ewakuowany. Pozostajemy w stałym kontakcie z naszymi placówkami dyplomatycznymi – przekazał Łukasz Jasina (PAP).
Piotr Müller zapewnił, że wszystkie służby i organy państwa wszczęły procedury przewidziane na wypadek sytuacji, do której doszło na Ukrainie. Rzecznik rządu podkreśli, że trwa posiedzenie Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych. Odbywa się ono pod przewodnictwem wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, udział biorą w nim premier Mateusz Morawiecki, szef MON Mariusz Błaszczak, szef MSWiA Mariusz Kamiński i inni członkowie komitetu.
Wszystkie służby, wszystkie właściwe organy państwa rozpoczęły procedury, które są związane z tego typu sytuacją. Dzisiejsze wydarzenia, które obserwujemy na terenie Ukrainy to bezprawne wkroczenie na teren suwerennego państwa, to agresja militarna, to rozpoczęcie, de facto wypowiedzenie wojny – podkreślił rzecznik rządu w trakcie porannego briefingu prasowego.
Przeczytaj także: Rosja zaatakowała Ukrainę. Reakcja polskiego rządu
Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP zaapelowało do wszystkich obywateli Polski, którzy przebywają na Ukrainie. Polecił im, aby jak najszybciej opuścili terytorium państwa ogarniętego wojną. Odradza również odbywanie tam podróży.
W związku z działaniami zbrojnymi na Ukrainie, MSZ odradza wszelkie podróże na Ukrainę. Obywatele polscy, którzy przebywają na Ukrainie, powinni natychmiast opuścić jej terytorium – napisał rzecznik MSZ na Twitterze.
Zgodnie z doniesieniami agencji Reutera, powołującego się na ukraińską armię, w obwodzi ługańskim doszło do strącenia pięciu rosyjskich samolotów i jednego śmigłowca.
Ukraińska Straż Graniczna pokazała w mediach społecznościowych nagrania, na których zarejestrowano wjazd wojsk z Krymu. Ukraińska państwowa służba ds. sytuacji nadzwyczajnych podała, że Rosjanie zajęli już dwie miejscowości w obwodzie ługańskim, a obiekty wojskowe stoją w płomieniach.
Zarówno rosyjska agencja informacyjna TASS, jak i Reutera podają, że trwa ostrzał regionu Lwowa w zachodniej Ukrainie. Jeszcze dziś odbędzie się specjalne posiedzenie Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) w Wiedniu, na którym zostaną omówione ostatnie wydarzenia.
Piotr Müller zapowiedział, że polskie placówki na Ukrainie będą funkcjonowały tak długo, jak to możliwe. Podkreślił jednak, że nie jest to ostateczna decyzja.
Nasze placówki dyplomatyczne na Ukrainie będą funkcjonowały najdłużej, jak to możliwe; natomiast, jeżeli by się rozpoczął konflikt zbrojny, to trzeba będzie podejmować trudniejsze decyzje – zapowiedział Piotr Müller.
Taką decyzję podejmie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Teraz trzeba skupić się na odparciu inwazji i niesieniu pomocy – potwierdził Bartosz Cichocki, ambasador Polski w Kijowie.
Przeczytaj także: Atak na Ukrainę. Mieszkańcy Kijowa uciekają ze stolicy
Rzecznik rządu deklaruje, że polskie wojska są w stanie pełnej gotowości. Jak dowodził, na przestrzeni ostatnich tygodni trwały przygotowania na wypadek ataku. Piotr Müller przekonywał także, że nadszedł moment, aby poza nałożeniem na Rosję sankcji wzmocniono wschodnią flankę NATO.
Nasze wojska też są w pełnej gotowości. Ostatnie tygodnie służyły do tego, aby przygotować nasze wojsko. To też jest moment, aby oprócz sankcji nałożonych na Rosję, również wzmocnić wschodnią flankę NATO – uspokajał Piotr Müller.
Jak wynika z nagrań opublikowanych w mediach społecznościowych, obiektem ataku są nie tylko obiekty wojskowe. W Charkowie miało nastąpić uderzenie w domy mieszkalne.
W związku z inwazją Rosji na Ukrainie nie działają szkoły i przedszkola. Z kolei szpitale i przechodnie są w trybie gotowości. Separatyści z tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL) wydali oficjalne oświadczenie. Jak przekonują, prowadzą "operację wyzwolenia okupowanych terenów republiki", a pod ich kontrolą mają znajdować się już miasta Sczastje i Stanica Ługańska.
Do nałożonych na Rosję międzynarodowych sankcji i kontroli eksportu prawdopodobnie dołączy Korea Południowa. Rzecznik MSZ w Seulu zapowiedział taki krok, jeśli Putin wyda zgodę na rozpoczęcie ataku na Ukrainę.
Korea Południowa przyłączy się do międzynarodowych sankcji i kontroli eksportu nakładanych na Rosję, jeśli ta dokona inwazji na Ukrainę na pełną skalę wbrew wielokrotnym ostrzeżeniom społeczności międzynarodowej – zapowiadał rzecznik MSZ w Seulu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.