W wyniku eksplozji, do których doszło we wtorek i w środę na terenie całego Libanu, zginęło co najmniej 37 osób, a ponad 3,5 tys. zostało rannych. Zdjęcia i nagrania z miejsca zdarzenia pokazują, że wybuchły Transceivery IC-V82 produkowane przez firmę Icom, z siedzibą w Osace. Jednak Icom zapewnia, że od dekady nie produkował ani nie eksportował tych urządzeń. To samo dotyczyło baterii niezbędnych do ich działania.
To druga firma z Azji, której nazwa przywoływana jest w kontekście ataków bombowych w Libanie, do których doszło w tym tygodniu. Wcześniej wybuch tysięcy pagerów powiązanych z tajwańską firmą Gold Apollo. Hsu Ching-Kuang, założyciel Gold Apollo, zaprzecza związkom swojej firmy z atakami, tłumacząc, że znak towarowy licencjonował węgierskiej firmie BAC Consulting.
Icom w komunikacie przesłanym BBC stwierdził, że IC-V82 to radiotelefon ręczny, który był produkowany i eksportowany, także na Bliski Wschód, od 2004 do października 2014. "Produkcję baterii potrzebnych do obsługi urządzenia również zakończono, a hologramu odróżniającego podróbki nie załączono, więc nie da się potwierdzić, czy produkt wysłano z naszej firmy" - podało Icom. Zapewniono również, że wszystkie ich urządzenia są produkowane w Japonii i sprzedawane na rynki zagraniczne wyłącznie przez autoryzowanych dystrybutorów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Starszy handlowiec z amerykańskiej filii Icom powiedział agencji Associated Press, że radiotelefony, które wybuchły w Libanie, były prawdopodobnie podróbkami, a fałszywe wersje można łatwo znaleźć w internecie. Model IC-V82 jest popularny. Wykorzystywany w komunikacji społecznościowej oraz awaryjnej, na przykład do śledzenia tornad czy huraganów.
Wybuchy w Libanie i trop węgierski
Według źródeł libańskiej gazety "An-Nahar" walkie-talkies Icom były starymi urządzeniami zakupionymi przez Hezbollah pięć miesięcy temu. BBC Verify zbadało BAC Consulting, firmę powiązaną z wybuchającymi pagerami, i odkryło, że firma ma jednego udziałowca i jest zarejestrowana w Budapeszcie. Na ten sam adres zarejestrowanych jest 14 innych firm i jedna osoba. Prezes firmy, Cristiana Bársony-Arcidiacono zaprzecza, jakoby miała cokolwiek wspólnego z wybuchami. "Nie produkuję pagerów. Jestem tylko pośrednikiem. Myślę, że się pomyliliście" - powiedział.
Nasilające się konflikty przygraniczne zwiększyły obawy przed pełnowymiarowym konfliktem.