Na początku przyszłego tygodnia, w poniedziałek 2 września, papież Franciszek wyruszy w najdłuższą podczas swojego pontyfikatu pielgrzymkę. Odwiedzi Indonezję, Papuę-Nową Gwineę, Timor Wschodni i Singapur.
Opisująca tę wyprawę Agencja Reutera podkreśla, że głównym celem Franciszka będzie przekonywanie lokalnych polityków do większego zaangażowania w walkę ze zmianami klimatu. W regionie, który odwiedzi, podnoszący się poziom wód, upały oraz tajfuny stanowią poważne problemy.
"Papież Franciszek mocno naciskał na porozumienie klimatyczne z Paryża z 2015 roku, a jego współpracownicy twierdzą, że chce on kontynuować swoje apele o stawienie czoła niebezpieczeństwom szybko ocieplającego się świata, a zwłaszcza o wsparcie dla najbardziej bezbronnych" – informuje Reuters.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyburzanie domów w Timorze Wschodnim. Swoje domostwa ma opuścić prawie 90 osób
Wizyta w Timorze Wschodnim ma potrwać trzy dni. Rozpocznie się 9 września. W tym czasie papież odprawi mszę w Dili, na którą ma przybyć około 700 tys. osób. Władze miasta przygotowują na to wydarzenie obszar 23 hektarów.
BBC poinformowało, że w związku z wizytą Franciszka trwa właśnie wyburzanie domów mieszkańców pobliskiego Tasitolu. Eksmitowanych ma zostać 11 rodzin - prawie 90 osób.
Rząd miał obiecać wypłacenie im rekompensaty w wysokości od siedmiu do 10 tys. dolarów. Jak relacjonują, muszą opuścić swoje domostwa jeszcze przed przyjazdem papieża.
"Ta kwota jest niewystarczająca, aby każde gospodarstwo domowe mogło zaspokoić swoje potrzeby" - powiedział BBC Venancio Ximenes, jeden z mieszkańców.
Rząd Timoru Wschodniego odniósł się do sprawy. Minister Germano Santa Brites Dias przekazał BBC, że owe eksmisje nie wiążą się z wizytą papieża. Oznajmił, że osoby te mieszkają nielegalnie w pobliżu stolicy.
Zaznaczył też, że o planach mieszkańcy zostali poinformowani jeszcze w 2023 roku. "Nadszedł czas, by państwo odzyskało swoją własność" - powiedział Dias.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.