W zeszły czwartek Roman Giertych został zatrzymany w swoim domu przez CBA. Mecenas jest jedną z 12 osób podejrzanych o wyprowadzenie i przywłaszczenie łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Kancelaria Giertycha miała zarobić w tej spółce 13 mln zł.
Tymczasem Roman Giertych podczas korespondencji ze spółkami powiązanymi z Polnordem posługiwał się pseudonimem. Jak informuje "Super Express" adwokat podpisywał się jako Jacek Krzesiński.
Mój adres e-mail (Ro...@…pl) ma pseudonim Krzesiński. To mój pierwszy adres e-mail. Takim się posługuję od zawsze. Jest on znany wszystkim moim znajomym od dziesiątków lat – tłumaczy tabloidowi Roman Giertych.
Znany mecenas zapytany o to, czy przypadkiem nie chciał czegoś ukryć, zasłaniając się pseudonimem, odpowiada:
Nie mam żadnych obaw co do swojej działalności, gdyż zawsze działam zgodnie z prawem. A posługuję się tym nickiem e-mail bo tak go założyłem w zeszłym wieku i nic z tego nie wynika. Zresztą gdybym chciał się ukrywać pod nieznanym e-mailem to chyba Ro…@...pl byłby słabym pomysłem - dodaje mecenas.
Jak informowaliśmy w ubiegły czwartek Roman Giertych zasłabł podczas zatrzymania CBA i trafił do szpitala. We wtorek mecenas poinformował w mediach społecznościowych, że wrócił już do domu. Sąd zastosował wobec niego środki zapobiegawcze w postaci 5 mln zł poręczenia majątkowego.
Giertychowi i 11 innym osobom przedstawiono zarzuty dotyczące przywłaszczenia środków spółki, wyrządzenia firmie szkody majątkowej, a także prania brudnych pieniędzy. Grozi mu za to do 10 lat więzienia. Mecenas zapowiedział, że wkrótce odniesie się do zarzutów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.