Informacje na temat nowej broni Chińczyków pojawiły się w piątkowym wydaniu dziennika "Financial Times". Jak przekonywali autorzy opracowania, władze Chin przywiązują szczególną wagę do kontroli przepływu informacji i danych. Uważają je wręcz za jeden z kluczowych obszarów wojny.
Chiny – trwają prace nad nową bronią. Jaką?
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, Pekinowi zamierza zrealizować swoje cele poprzez albo przejmowanie kontroli nad satelitami, albo – doprowadzić do zaburzenia ich systemu działania w chwilach kluczowych dla walk. Jednocześnie Waszyngton nigdy nie potwierdził, czy Amerykanie dysponują analogicznymi możliwościami.
Przeczytaj także: Chińczyk oskarżony o bluźnierstwo. Pakistańczycy się wściekli
To, jakie konsekwencje może nieść za sobą podobny atak, zostało zademonstrowane m.in. na kilka godzin przed napaścią Rosji na Ukrainę. Wówczas miał miejsce cyberatak, który sparaliżował tysiące ukraińskich routerów wojskowych amerykańskiej firmy Viasat. Hakerzy na usługach Kremla włamali się do systemów komputerowych firmy i doprowadzili do awarii modemów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Uzbroić po zęby. "Jesteśmy w czasie maksymalnego zagrożenia"
Gdyby Chińczykom udało się osiągnąć cel, zasięg ich niszczycielskich działań byłby jednak znacznie bardziej spektakularny. "Financial Times" podkreśla, powołując się na opinie amerykańskich wojskowych, że chińska armia odnosi coraz większe sukcesy w zakresie wojskowej technologii kosmicznej. W tym również – komunikacji satelitarnej.
Przeczytaj także: Tajny komisariat Chin w USA. Na celowniku Kubuś Puchatek
Na temat osiągnięć Chińczyków w kosmosie zabrał głos generał Chance Saltzman, dowódca Sił Kosmicznych Stanów Zjednoczonych. Jak podał, dotychczas chińska armia zdążyła już rozmieścić aż 347 satelitów, spośród których 35 zostało wystrzelonych na przestrzeni ostatnich sześciu miesięcy.
Ich celem jest monitorowanie, śledzenie, namierzanie i atakowanie sił amerykańskich w każdym przyszłym konflikcie – ostrzegał generał Chance Saltzman (PAP).