Rosyjskie kanały Telegram opublikowały wideo przedstawiające dzieci Jewgienija Prigożyna, Pawła (w czapce z daszkiem) i Weronikę, w Karelii. Filmik, o którym mowa publikujemy poniżej. Są filmowani, jak śpiewają piosenkę, w której nazywają siebie elitą i oligarchami, podczas gdy inni żebrzą o monety i szorują podłogi.
Sam Prigożyn potwierdził autentyczność filmu. Twierdzi, że został nakręcony latem 2022 roku, gdy wojna na pełną skalę już trwała. Prigożyn mówi, że filmy i zdjęcia zostały skradzione przez specjalny departament cybernetyczny rosyjskiego ministerstwa obrony.
Nie wiedziałem o istnieniu tych zdjęć i filmów. W przeciwnym razie sam bym je udostępnił - przekazał Prigożyn.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że szef grupy Wagnera wielokrotnie krytykował rosyjskie elity i namawiał, aby ich przedstawiciele sami wzięli udział w wojnie.
Czytaj więcej: Szokująca cena za czereśnie w Biedronce. Aż zrobił zdjęcia!
Prigożyn nie mógł zrozumieć, dlaczego dzieci oligarchów lub wojskowych nie walczą za Rosję, podczas gdy zwykli obywatele wciąż tracą swoich najbliższych w wojnie. "Wiodą tłuste, beztroskie życie" - powiedział. Prigożyn niejednokrotnie podkreślał, że jego dzieci nie są elitą i żyją normalnie. Tymczasem na nagraniu Weronika i Paweł na nagraniu śpiewają o tym, że są elitą.
Wagnerowiec zgwałcił dziewczynki. Prigożyn go tłumaczy
Do szokującego zdarzenia doszło w rosyjskim Nowosybirsku w zeszłym tygodniu. Jak poinformował kanał "Baza" na Telegramie nieznany mężczyzna zgwałcił dwie uczennice klas 4 i 5, grożąc im bronią i granatem.
Szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn potwierdził, że podejrzany o gwałt na nastolatkach na Syberii Rosjanin rzeczywiście jest członkiem jego prywatnej armii. Po wszystkim wagnerowiec uciekł, a przestraszone dziewczynki opowiedziały o koszmarze swoim rodzicom.
W środę sprawę skomentował szef prywatnej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn. Potwierdził, że gwałtu rzeczywiście dokonał członek jego grupy. Po tym zaczął się nieudolnie tłumaczyć.
To, co zrobił, jest oczywiście bardzo złe. Ale już skontaktowałem się z mediami. Cóż, gwałcicieli i gwałtów jest bardzo dużo - 20-50 dziennie. Ale wszyscy obserwują tę sprawę tylko dlatego, że jest jednym z byłych więźniów - powiedział Prigożyn.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.