Baligród to niewielka miejscowość na Podkarpaciu znajdująca się tuż u bram Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
Jak wiadomo, na terenie BPN można spotkać niedźwiedzie. Choć jest zima, okazuje się, że te ogromne zwierzęta nadal zachowują pewną aktywność.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Leśnik ostrzega turystów. Wycofać się
Nadleśnictwo Baligród właśnie opublikowało nagranie z jednym z leśników. Kazimierz Nóżka wspomina, że od kiedy pamięta, nie wszystkie niedźwiedzie szły spać zimą. Pokazuje ślady łap, które jego zdaniem należą do starego samca. Następnie przestrzega turystów i wszystkie osoby wybierające się w te okolice.
Pamiętajcie, nie idziemy tymi tropami, nie zaglądamy, nie sprawdzamy, gdzie poszedł. Jeżeli są świeże (ślady red.) warto i koniecznie trzeba się wycofać ze względu na swoje bezpieczeństwo - mówi leśnik.
Wedle różnych szacunków w Bieszczadach żyje od 20 do nawet 100 niedźwiedzi. Obszar ich występowania to około 2 tys. hektarów. Niedźwiedzie zazwyczaj zapadają w sen zimowy w listopadzie po zgromadzeniu odpowiedniej ilości zapasów tłuszczu z pokarmu. Ważą do 300 kg. Potrafią poruszać się z prędkością 60 km/h.
Niedźwiedzie w Bieszczadach. Jak się zachować?
Niedźwiedzie nie atakują człowieka bez powodu. Jeśli już dojdzie do kontaktu, należy spokojnie się oddalić i nie wykonywać gwałtownych ruchów. W szczególności należy uważać, gdy spotkamy małego niedźwiadka, bowiem zawsze w jego pobliżu znajduje się matka. Jeśli już drapieżnik będzie się udawał w naszym kierunku, należy się skulić, położyć na ziemi i osłaniać twarz oraz szyję. Wówczas niedźwiedź odpuści.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.