Porzuconego w lesie psa znaleziono w sobotę 24 lipca. Znajdował się około 1,5 kilometra od drogi i to cud, że zbieracze jagód się na niego natknęli. Zwierzak został uratowany w ostatniej chwili.
Pies porzucony w lesie
Na miejsce wezwano policję, a psa odwieziono do weterynarza. Dzięki troskliwej opiece, szybko udało się przywrócić psa do normalnego życia.
Ktoś go wyrzucił jak szmatę. Pies nie ma mięśni, nie chodzi, jest tak strasznie zagłodzony. Zaczął pić wodę i troszkę jeść, a więc jest nadzieja że przeżyje - poinformowała na Facebooku mieszkanka okolicy, która zaangażowała się w pomoc zwierzęciu.
Dziś psiak jest już nie do poznania. Nie ma śladu po wystających kościach, wzrok także jest już wesoły. Zwierzak chętnie się bawi, biega i nie boi się ludzi. Policja wciąż szuka właściciela, który w tak okrutny sposób potraktował swojego pupila.
Prowadzimy czynności w tej sprawie. Policjanci byli na miejscu, przekazali psa do schroniska w Pławnie. Obecnie trwają czynności zmierzające do ustalenia właściciela i okoliczności zdarzenia - poinformowała "Fakt" Karolina Żych, rzeczniczka prasowa policji w Drawsku Pomorskim.