Cień na pierwotne ustalenia rzuciły wyniki toksykologii. Po zbadaniu ciała młodej modelki z Nowej Zelandii okazało się, że w chwili śmierci kobieta była pod wpływem narkotyków. W chwili, gdy trafiła do szpitala była też pijana.
Tragedia wydarzyła się w Londynie. Toni była tam na wycieczce ze znajomymi. Imprezowała z nimi w hotelowym pokoju, po czym wyszła na dach, by zrobić sobie zdjęcie na tle rozświetlonej stolicy Wielkiej Brytanii. Wtedy najprawdopodobniej potknęła się i wypadła przez niewielki murek na szczycie budynku.
W ciężkim stanie z poważnymi uszkodzeniami mózgu trafiła do szpitala, gdzie zmarła dwa dni później, 14 grudnia - przypomina Metro.
Śmierć w wyniku selfie to nowa światowa epidemia. Serwis Pricenomics podsumował dotychczasowe przypadki śmierci w wyniku nieostrożności osób fotografujących siebie samych, a wyniki badań powinny dać do myślenia. Od 2014 roku na całym świecie w wyniku błędów popełnianych przy robieniu selfie zginęło 59 osób. Co ciekawe, aż 75 proc. ofiar to młodzi mężczyźni.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.