Do zdarzenia doszło 4 grudnia w Klementowicach w powiecie puławskim. Złodzieje wtargnęli na tamtejszą plebanię w godzinach 11:30-12:30, czyli w trakcie niedzielnej mszy. Rabusie wiedzieli, że w tym czasie ksiądz proboszcz oraz jego gospodyni będą nieobecni.
Mężczyźni bez problemu wtargnęli do budynku. W trakcie kiedy duchowny i wierni byli zgromadzeni w świątyni, mogli w spokoju przeszukać cały obiekt. W końcu udało im się znaleźć schowaną w domu gotówkę. Zadowoleni ze swoich łupów, opuścili plebanię.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kapłan dowiedział się o włamaniu dopiero po zakończeniu nabożeństwa. Natychmiast powiadomił o sprawie policję. Jak ustalili funkcjonariusze, skradzione zostały pieniądze w polskiej i obcej walucie. Obecnie policja prowadzi czynności, które mają na celu ustalenie tożsamości sprawców.
Dziennikarze lokalnego portalu "Dziennik Wschodni" dowiedzieli się nieoficjalnie, że łupem rabusiów padło około 2 tys. zł. Nie były to pieniądze należące do parafii, a do pracującej na plebanii gospodyni. Oprócz gotówki złodzieje zabrali kilka drogocennych przedmiotów.
Widać było, że szukali głównie pieniędzy. Zbyt wiele ich nie znaleźli, bo wszystkie zbiórki parafian trafiają na konto bankowe. Zabrali parę moich spinek, jakieś sygnety. Policyjny pies podjął nawet trop, ale ten urwał się przy cmentarzu. Wygląda to tak, jakby wsiedli do samochodu i odjechali - powiedział ksiądz Adam Lemieszek, proboszcz parafii w Klementowicach.
Czytaj także: Nie miał wstydu. Zrobił coś takiego w kościele