Anna Krasulina, serkretarz prasowa Swiatłany Cichanouskiej, w końcu wyznała powód, dla którego liderka ruchu opozycji w Białorusi opuściła ojczyznę zaraz po "przegranych" wyborach. Grożono dzieciom opozycjonistki.
W rozmowie z dziennikarzami telewizji internetowej "I Grianuł Grem" Anna Krasulina ujawniła fakty dotyczące wyjazdu, które dotąd były tajemnicą. Swiatłana Cichanouska wyjeżdżając, chciała zapewnić bezpieczeństwo swoim dzieciom.
Przeczytaj także: Zostały po nim tylko buty. Tragiczna pomyłka urzędnika w Korei Północnej
Stanęła przed bardzo trudnym wyborem. Albo jej dzieci zostaną sierotami, albo wyjedzie z kraju - mówiła Anna Krasulina.
Swiatłana Cichanouska zawsze podkreślała, że najważniejsza jest dla niej rodzina. Pomimo zagrożenia, kontrkandydatka Łukaszenki wciąż walczy o ojczyznę. Odkąd przebywa za granicami kraju, gdzie jej dzieci są bezpieczne, angażuje się w liczne aktywności, które mają na celu zmianę sytuacji na Białorusi.
Przeczytaj także: Okropna pomyłka podczas ćwiczeń rosyjskiej armii. Nowe informacje
Wielu obywateli, którzy dziś protestują na Białorusi, wierzy, że to właśnie Swiatłana Cichanouska jest prezydentem ich kraju. Demokratyczna opozycja wciąż ma nadzieję, że wkrótce rządy dyktatorskie Łukaszenki zakończą się, a Białoruś będzie mogła dumnie wywiesić biało-czerwono-białe flagi - zakazane przez wciąż obecnego prezydenta Białorusi, który rządzi krajem nieprzerwanie od 1994 roku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.