Sezon wakacyjny w pełni, a Polacy tłumnie udają się na letni wypoczynek. Wielu z nas dokonuje tego za pośrednictwem własnego samochodu, podróżując zarówno w kraju, jak i zagranicą.
Żadnym zaskoczeniem nie jest już wyjazd własnym pojazdem do Chorwacji czy Włoch, które dla wielu Polaków są w zasięgu kilkunastu godzin jazdy. Wybierając się samochodem na zagraniczną wycieczkę, warto jednak znać lokalne zasady ruchu drogowego, które mogą uchronić nas od przykrych niespodzianek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fotoradary we Włoszech są bezwzględne
Warto szczególnie pilnować lokalnych ograniczeń prędkości. Mandat pochodzący z fotoradaru to kwestia nieuchronna - upomnienie i tak przyjdzie pocztą. Rozbudowana sieć fotoradarów znajduje się głównie we Włoszech. Tam zapłacimy nawet za niewielkie przekroczenia - już 7-8 km/h więcej skutkuje karą w wysokości 40 euro.
W razie braku zapłaty wysokość mandatu bardzo szybko rośnie, więc warto zapłacić karę niezwłocznie po jej otrzymaniu. Włosi stosują także surowe kary za jazdę pod wpływem - za 0,5 promila w wydychanym powietrzu można otrzymać 545 euro kary.
Alkohol we krwi? Na Słowacji to nie obowiązuje
W przypadku Słowacji nie istnieje dozwolona ilość alkoholu we krwi. Ponadto za przekroczenie prędkości możemy zapłacić nawet 800 euro kary. Warto także pamiętać o znacznie rozszerzonym obowiązkowym wyposażeniu auta - znajdziemy w nim chociażby apteczkę, lewarek, klucz do kół czy kamizelkę odblaskową. Brak zapłaty mandatu na miejscu może z kolei poskutkować zatrzymaniem prawa jazdy na 15 dni.
W Austrii możesz stracić samochód
Austriacy od 1 marca tego roku stosują z kolei konfiskatę pojazdu za przekroczenie prędkości - jazda o 60 km/h więcej od limitu w terenie zabudowanym i 70 km/h więcej poza może skutkować odebraniem samochodu.
Jadąc do Chorwacji zapłać zaległe mandaty
W przypadku Chorwacji limit alkoholu we krwi to 0,5 promila - ten nie istnieje jednak dla kierowców do 24. roku życia. Złamanie tego zakazu może skutkować nie tylko wysoką karą (do 3 tys. euro), ale także odebraniem prawa jazdy lub nawet pozbawieniem wolności na 6 miesięcy.
Warto także unikać brawury za kółkiem. Chorwackie służby mogą ukarać nas więzieniem za jazdę pod prąd czy przekroczenie limitu o 50 km/h lub więcej. Wakacje w Chorwacji to z kolei niezbyt dobry sposób wówczas, gdy nie opłaciliśmy zaległych mandatów - w razie wykrycia tego faktu możemy spędzić część urlopu w areszcie, przynajmniej do czasu opłacenia kar.