O zdarzeniu informuje lokalny serwis bialograd.pl News 24. Jak czytamy, do zdarzenia doszło we wtorek (7 stycznia) w powiecie białogardzkim około godz 11.00. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że dziecko wykorzystało chwilę nieuwagi matki i złapało gorący garnek z zupą. Trzyletnia dziewczynka wylała na siebie gorącą ciecz.
St. asp. Kinga Plucińska-Gudełajska z KPP Białogard poinformowała w rozmowie z lokalnym serwisem, że dziewczynka z poparzeniami klatki piersiowej i brzucha została przetransportowana śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Szczecinie.
Czytaj także: 17-letnia Nina nie żyje. Wpis matki porusza
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z kolei rzeczniczka prasowa tamtejszej placówki poinformowała, że poszkodowana trzylatka ma oparzenia drugiego stopnia, które obejmują 35 proc. jej ciała. Z pewnością obrażenia są bolesne. Na szczęście trzylatka była cały czas przytomna i w kontakcie z ratownikami. Jej stan określa się mianem średniego.
Okoliczności tego zajścia będzie badała policja. Wiadomo, że dziewczynka była pod opieką matki w momencie zdarzenia. Kobieta była trzeźwa.
Takie zdarzenia pokazują, jak ważne jest, aby nie pozostawiać garnków z gorącym jedzeniem lub kubków z równie gorącą kawą lub herbatą w zasięgu dziecka. Trzylatki bardzo często z ciekawości sięgają po rzeczy, które choć z ich perspektywy są niepozorne, mogą stanowić duże zagrożenie, w niektórych przypadkach nawet śmiertelne.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.