lekki deszcz
Warszawa
18°

Wyniosła z kasy CBA ogromną kwotę, żeby uratować męża. Przegrał u bukmachera

0

Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Katarzynę G. i jej męża na odpowiednio ponad 6 i 8 lat więzienia za "wyniesienie" z kasy biura CBA ponad 9,2 mln złotych. Kobieta była kasjerką w biurze. Jej mąż miał przegrać tę kwotę u bukmachera.

Wyniosła z kasy CBA ogromną kwotę, żeby uratować męża. Przegrał u bukmachera
Kasjerka CBA skazana za wyprowadzenie 9,2 mln zł (CBA)

Była kasjerka w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym została skazana na karę 6 lat i 4 miesięcy pozbawienia wolności. Musi także zapłacić 14 tysięcy złotych grzywny. Przez siedem lat nie ma prawa zajmować stanowisk związanych z dysponowaniem pieniędzmi. Jej mąż, Dariusz G., w zakładzie karnym ma spędzić 8 lat, musi także zapłacić 12,5 tys. zł grzywny. Nie ma też prawa uczestniczyć w grach hazardowych.

Od 2017 do 2019 roku małżeństwo przywłaszczyło pieniądze CBA w kwocie 9 mln 230 tys. złotych. Z ustaleń śledztwa wynika, że pieniądze, które Katarzyna G. wynosiła z kasy CBA, były następnie przelewane przez jej męża na rachunek przypisany do jego konta w firmie bukmacherskiej STS. Mężczyzna posługiwał się tam pseudonimem Brasco81.

Małżeństwo musi solidarnie zapłacić na rzecz Centralnego Biura Antykorupcyjnego kwotę ponad 9,2 mln zł. Środki te zostały zabezpieczone na kontach bukmachera. Muszą także pokryć koszty sądowe.

Proces Katarzyny G. i jej męża Dariusza rozpoczął się 23 grudnia. Oskarżony dokonał transferu pieniędzy na dedykowany rachunek, w łącznej kwocie nie mniejszej niż 10 288 573 złote, a następnie obracając tymi środkami, uczestniczył w grach hazardowych oraz wypłacił kwotę 2 008 875 zł i tak osiągnął znaczną korzyść majątkową w kwocie nie mniejszej niż 29 197 079 zł.

Wzięła 4 mln "dla teściowej"

Małżeństwo zostało zatrzymane 30 grudnia 2019 roku. Jak podała "Rzeczpospolita", która dotarła do uzasadnienia aktu oskarżenia, Katarzyna G. miała tego dnia zadzwonić do swojego szefa i poprosić o spotkanie. Już w siedzibie Biura powiedziała, że nie może zawieźć do NBP pieniędzy, które dostała od CBA, bo ich nie ma. Przyznała, że z kasy wzięła 4 mln zł - dla teściowej, której grozi utrata pensjonatu w Bieszczadach - i przekazała je mężowi.

W notatce służbowej kasjerka podała, że jej mąż zdeponował środki u bukmachera, by spłacić matkę i oddać pieniądze CBA. "Rz" podała również, że "kiedy sześć godzin później funkcjonariusze CBA zatrzymywali kasjerkę, jej mąż Dariusz miał na hazardowym koncie już tylko 50 groszy".

Autor: BA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Tragiczna śmierć turysty w Hiszpanii. Spadł z punktu widokowego
Tragiczna śmierć mistrza świata. Miał tylko 35 lat
Miał ponad trzy promile we krwi. Pijany motocyklista wpadł do rowu
Eksplozja w liceum we Wrocławiu. Prokuratura bada przyczyny
Tragedia w Gródku. Maszyna rolnicza wciągnęła 2-latka
Akcja Straży Granicznej. Zatrzymanie poszukiwanego Rumuna na Lotnisku Chopina
Jaka będzie Wielkanoc? Prognozy nie napawają optymizmem
To on podpalił rezydencję gubernatora. Przyznał się do nienawiści
Przywiózł to do lasu. Sprawca ustalony. Oto kara
Nie żyje ks. Leszek Bajorski. Miał 51 lat
Zaatakowali 24-latka metalowym kluczem. Dusili go w aucie. Grozi im 10 lat
To nie fotomontaż. Widok przy ujściu Wisły zwala z nóg
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić