Na ul. Woronicza w Warszawie doszło do wypadku. Na wysokości zajezdni autobusowej samochód osobowy marki SsangYong wjechał w przystanek autobusowy.
W wyniku wypadku zmarła 48-letnia kobieta, która została potrącona podczas przechodzenia przez jezdnię. Po kilku godzinach do mediów dotarła informacja, że w szpitalu zmarła również 65-latka, która stała na przystanku. To ona oraz 3,5-letnie dziecko mieli być w najcięższym stanie spośród rannych przetransportowanych do szpitali.
Wcześniej st. kpt. Wojciech Kapczyński ze stołecznej straży pożarnej przekazywał w rozmowie z Wirtualną Polską informację o 10 osobach poszkodowanych, podając, że w przypadku jednej z nich prowadzona była resuscytacja krążeniowo-oddechowa
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spośród pozostałych osób część została zabrana do szpitali, a część posiada powierzchowne obrażenia i hospitalizacja nie będzie wymagana - dodał strażak. Ruch w miejscu wypadku na Woronicza był zablokowany.
Do sieci trafił również film z wypadku, do którego doszło na Woronicza. Nagranie potwierdza relację służb. Widać na nim osobę wchodzącą na przejście dla pieszych i nadjeżdżające auto. W pewnym momencie kierowca samochodu stara się odbić na drugi pas, by uniknąć potrącenia. Niestety ten manewr nie udał się. Widać natomiast, że SsangYong wjechał na chodnik i prawdopodobnie wtedy uderzył w przystanek autobusowy. Nagranie zostało udostępnione na YouTube "Wawa Hot News 24".
Czytaj więcej: Chce pozwów ws. rywalki Szeremety. Wskazała winnych
Autem kierował 45-letni Polak, który został przebadany na zawartość alkoholu. Był trzeźwy. Policjanci będą musieli ustalić, z jaką prędkością mężczyzna poruszał się pojazdem.