O tragicznym w skutkach konkursie poinformował portal "Sowetan Live". W Limpopo jeden ze sklepów monopolowych zorganizował zawody picia alkoholu na czas. Chętnych do wzięcia udziału nie brakowało. Dla najlepszego zawodnika przewidziana była nagroda finansowa w wysokości 200 randów, czyli ok. 56 złotych.
Każdy z zawodników otrzymał do wypicia butelkę Jägermeistera. Popularny niemiecki likier ziołowo-korzenny o słodko-gorzkim smaku zawiera 35 proc. alkoholu. Wypicie dużej ilości trunku o tak dużej mocy może skończyć się dla konsumenta źle, jednak nie odstraszyło to uczestników konkursu w Limpopo. W sieci pojawiło się nawet nagranie wideo przedstawiające jednego z nich.
Na wideo widać obywatela RPA z trudem pijącego trunek z butelki. Mężczyzna był dopingowany w tym czasie przez inne osoby obecne w sklepie. Niedługo później okazało się, że bohater nagrania stracił przytomność zaraz po wypiciu całej zawartości. Policja poinformowała, że mężczyzna w wieku pomiędzy 25 a 30 lat został przetransportowany do szpitala, gdzie stwierdzono jego zgon.
Eksperci ostrzegają
Wiadomo, że zmarły uczestnik zawodów wypił całą butelkę alkoholu w mniej niż dwie minuty. Niestety śmierć mężczyzny nie powinna dziwić. Wypicie tak dużej ilości trunku w tak krótkim czasie było niczym podpisanie na siebie wyroku. W rozmowie z "The Mirror" Martin Preston, założyciel i dyrektor naczelny ośrodka odwykowego Delamere, wyjaśnił, że alkohol prowadzi do zaburzeń w funkcjonowaniu organizmu człowieka. Niestety są również ekstremalne przypadki, w których konsument zmarł.
Kiedy pijesz alkohol, trafia on bezpośrednio do krwiobiegu i jest przenoszony do mózgu. Wzrok może się zamazywać, koordynacja spada, a pamięć jest osłabiona. Ryzyko utraty przytomności wzrasta również, gdy osoba upija się bez wcześniejszego zjedzenia czegokolwiek - wytłumaczył Martin Perston.