Od 22 października po ogłoszeniu wyroku TK trwają protesty Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Na jaw wyszły także kolejne afery pedofilskie, a światło dzienne ujrzał reportaż "Don Stanislao" o kardynale Stanisławie Dziwiszu, z którego wynika, że przez lata tuszował przestępstwa duchownych.
Wielu rodziców, w reakcji na ostatnie wydarzenia, wypisało swoje dzieci z lekcji religii. Nie spodobało się to jednemu ze szczecińskich katechetów, który za pomocą e-dziennika przesłał do rodziców list. Poinformowała o tym radna miasta Edyta Łongiewska Wijas.
Ksiądz nie ukrywa swojego oburzenia postawą rodziców. Napisał, że zarówno oni, jak i on zostaną "rozliczeni przez Pana Boga z troskliwego ziarna wiary". A każdy, kto pozbawia dziecka możliwości uczęszczania na religię "daleko je kaleczy".
Później katecheta oznajmił, że religia jest najważniejszym przedmiotem w szkole. Tym samym zasugerował, że wiara jest istotniejsza od nauki.
Religia najważniejszym przedmiotem
Zawsze powtarzałem i powtarzam: Religia jest najważniejszym przedmiotem, ponieważ przygotowuje do życia wiecznego. Pozostałe przedmioty przygotowują zaś jedynie do życia doczesnego.
Ksiądz na koniec dodał, że "jedynie religia pozwala na zdobywanie wiedzy i postaw niezbędnych do życia świątobliwego, dzięki któremu możemy trafić do Nieba". Według katechety, aby "pójść do nieba" nie wystarczy być dobrym człowiekiem. Trafia się tam tylko dzięki sakramentom, pogłębionej wierze i uczestniczeniu w lekcjach religii.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.