Według ustaleń "Digital Journal", obecnie około dwudziestu rosyjskich tankowców jest niewidocznych dla radarów. Ich kapitanowie celowo wyłączają transpondery, aby nie dało się ustalić obranego przez daną jednostkę kursu.
Wojna w Ukrainie. Co się dzieje z rosyjskimi tankowcami?
Takie postępowanie – sprzeczne z zasadami międzynarodowego prawa morskiego – wynika z chęci zatajenia, do jakiego państwa w rzeczywistości zmierza dana jednostka. Mimo że kupowanie ropy naftowej od Rosji stoi w sprzeczności z nałożonymi na nią sankcjami, pozostałe państwa nie są wcale chętne do rezygnowania z takich transakcji.
Przeczytaj także: Kolejny dowódca zlikwidowany. "Spotkał go los najeźdźcy"
Jak podaje "CNN", niejasny status tankowców to znak dla potencjalnych kupujących, że znajdująca się na pokładzie ropa jest na sprzedaż. Jednocześnie klienci unikają nieprzyjemności z tytułu handlowania z agresorem, którego postępowanie zostało potępione przez większość społeczności międzynarodowej.
Gdy przelejesz surowiec do zbiornika na lądzie, stanie się on anonimowy. Zmieszasz go z inną ropą naftową, załadujesz na inny tankowiec i sprzedaż jako europejską mieszankę, a nikt nie zorientuje się, że naprawdę pochodziła z Rosji – tłumaczył John van Schaik, ekspert ds. przemysłu naftowego w Energy Intelligence, cytowany przez "New York Times".
Przeczytaj także: "I po sprawie". Pierwszy taki przypadek. Ukraina ogłasza sukces
Rosjanie nie są pierwszymi, którzy wpadli na taki pomysł. Taką metodę stosowały już Wenezuela i Iran, aby obejść sankcje nałożone przez Stany Zjednoczone.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.