O sprawie informuje Komenda Miejska Policji w Wałbrzychu. Sierż. szt. Paweł Noga przekazał, że 40-latek wypożyczył tablet dla swojego dziecka podczas pandemii, gdy rządzący zdecydowali się na wprowadzenie nauki zdalnej.
Kiedy jednak uczniowie wrócili do szkół, do nauki stacjonarnej, dyrektor szkoły zażądał zwrotu użyczonego wcześniej urządzenia. Kiedy wielokrotne próby kontaktu z mężczyzną nie przyniosły pozytywnego rezultatu, ostatecznie do wałbrzyskich policjantów wpłynęło zawiadomienie o popełnionym przez 40-latka przestępstwie - informuje funkcjonariusz z KMP w Wałbrzychu.
Czytaj także: Fatalne wieści dla Polski. Zacznie się już w środę!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
"Złożył obszerne wyjaśnienia"
Mundurowi, analizując zebrane informacje, bardzo szybko ustalili miejsce zamieszkania mężczyzny podejrzanego o przywłaszczenie mienia o wartości ponad 1200 złotych.
40-latek został zatrzymany w miniony wtorek w godzinach wieczornych przy ulicy Armii Krajowej. W toku wykonanych czynności procesowych podejrzany przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Okazało się, że sprzęt przechowywał w mieszkaniu przy ulicy 11 Listopada w Wałbrzychu. Mundurowi odzyskali tablet i niebawem zostanie on przekazany dyrekcji szkoły - relacjonował sierż. szt. Paweł Noga.
Za swój wybryk mężczyzna odpowie przed sądem. Przywłaszczenie powierzonego mu mienia sprawia, że może nawet trafić do więzienia. Takie przewinienie jest bowiem zagrożone karą do pięciu lat pozbawienia wolności.