Trudno czasem pomieścić w głowie to, jak niektórzy ludzie traktują zwierzęta. O skandalicznej historii poinformowało Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.
Do zdarzenia doszło na jednym z krakowskich osiedli tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Przypadkowy przechodzień zobaczył, jak chłopiec do wiaty śmietnikowej, niesie klatkę dla chomika wraz z akcesoriami.
Mężczyzna z przerażeniem odkrył, że w środku są żywe zwierzęta, a dokładnie jest ich aż pięć. Poruszony zgłosił sprawę policji, a zwierzęta zostały zabezpieczone przez pracowników KTOZ, którzy całą sytuację zdecydowali się opisać w mediach społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wynika z relacji inspektorów, chomiki straciły dom ze względu na świąteczne porządki. Chłopiec miał tłumaczyć, ze pozbywa się zwierząt na życzenie matki, której przeszkadza zapach dochodzący z klatki.
Czytaj także: Kupiła na obiad kapustę. W domu osłupiała
Ale przed świętami wypada zrobić generalne porządki! Bo jak inaczej? W domu musi być czysto i ładnie pachnieć...Najlepiej pierniczkami, pomarańczą i cynamonem. W ten obraz nijak nie wpisuje się zapach z klatki chomików! I to do tego pięciu! - piszą oburzeni pracownicy Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Chomiki zabezpieczone przez policję trafiły do biura schroniska, gdzie czeka na nie wizyta u weterynarza, w celu weryfikacji stanu zdrowia i płci.
Takie zachowanie jest skandaliczne i jeżeli uczymy takiego postępowania dzieci, nie oczekujmy od nich zbyt wiele w przyszłości. Mamy nadzieję, że przemiłej rodzinie Święta się udały. - z przekąsem piszą inspektorzy KTOZ.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.