Wielu rosyjskich influencerów wsparło agresję wojsk na Ukrainę. Spora część popularnych z nich poszła jeszcze o krok dalej i obrażała Ukraińców. Niektórzy robili to przebywając w krajach z dala od Federacji Rosyjskiej.
Wśród rosyjskich influencerów wspierających wojnę w Ukrainie była Julia Prochorowa. Kobieta od miesięcy przebywała w Niemczech, skąd publikowała nienawistne treści. Szczególnie głośno było o skandalicznym nagraniu, na którym Rosjanka zaczepiła przechodzące obok niej Ukrainki. Wówczas padło w ich kierunku wiele obraźliwych słów, przy jednoczesnym wychwalaniu Rosji. Kiedy indziej Prochorowa wzywała Władimira Putina do zbombardowania Drezna.
Rosjanka od miesięcy przebywała na terenie Niemiec nielegalnie. Jej wydalenie z kraju nie było jednak możliwe ze względu zawieszenia wszelkich deportacji do Rosji. Jakby tego było mało influencerka wypowiadała się w rosyjskich mediach mówiąc, że Niemcy mają m.in. problemy z ogrzewaniem. "Bild" informował wcześniej, że berlińska policja prowadzi śledztwo w sprawie Porochowej. Mundurowi przeszukali nawet jej mieszkanie i skonfiskowali laptopa oraz kilka telefonów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj też: Nowa broń Ukrainy. Przyniesie przełom w wojnie?
Prochorowa deportowana?
Wszystko wskazuje na to, że Julia Prochorowa zakończyła swój pobyt w Niemczech. 21 listopada media społecznościowe obiegło nagranie, na którym widać Rosjankę w towarzystwie policji na berlińskim lotnisku. Całe zdarzenie zarejestrował berliński korespondent niezależnego portalu "The Insider". Kobieta miała zostać deportowana samolotem do Stambułu. Informacja nie została jeszcze potwierdzona przez oficjalne niemieckie źródło.
Czytaj też: Potężna eksplozja u Rosjan. Mają problem
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.