Donald Tusk zwrócił się do Polaków. Chciał, jak co roku, złożyć życzenia noworoczne, jednak nie były one tradycyjne.
Były premier pokazał na przykładach, że wraz z Nowym Rokiem i wejściem Polskiego Ładu, rachunki za gaz znacznie wzrosną. Nie o kilka procent, jak zapewnia rząd, a o... kilkaset.
W normalnych czasach dzisiaj po prostu złożyłbym Państwu dzisiaj życzenia - świetnej zabawy sylwestrowej, sylwestra marzeń, szczęśliwego Nowego Roku, ale to nie są niestety normalne czasy - zaczął Tusk.
Właśnie dzisiaj dotarły do nas informacje ze wspólnot mieszkaniowych, ze spółdzielni mieszkaniowych, jak naprawdę będą wyglądały rachunki u tysięcy polskich rodzin.(...) Okazało się, że oni przygotowali taką koszmarną ustawę, tak mając kompletnie gdzieś zwykłe polskie rodziny, że (...) to będą podwyżki o kilkaset procent.(...) Mamy adres samotnej pani emerytki, mieszka w Wawrze na ulicy Włókienniczej i lokal ma 54 m2. Płaciła w grudniu, i tak dużo, 195 zł. A wiecie ile w styczniu ma zapłacić? 1609 zł! To jest podwyżka o 825 procent! (...) Czy wyście powariowali?! Przecież ludzie nie przeżyją takich podwyżek - grzmiał były premier.
Polityk w ostrych słowach zwrócił się do obecnego premiera. "Panie premierze Morawiecki..." - zaczął.
Pan na pewno nie ma czasu dzisiaj na zabawę sylwestrową. My mamy przygotowaną ustawę gazową, która może te idiotyzmy, tak niebezpieczne dla ludzi, zmienić, dostaniecie to na początku Nowego Roku(...) - powiedział.
Na końcu dodał jeszcze, że premier Morawiecki ma obowiązek zapewnić jeszcze dziś Polaków, że te podwyżki nie wejdą w życie. Ostatecznie, życzył rodakom wszystkiego najlepszego. Przemówienie Tuska kończą smutne słowa: "Nigdy nie myślałem, że będę życzył wam ciepłej wody w kranie i ciepła w kaloryferach".
Post z przemówieniem polityka niemal od razu odbił się szerokim echem w mediach społecznościowych. Pierwsi dziennikarze już komentują sprawę.
Cyniczny ten spot strasznie, bo o prawdziwych przyczynach wzrostu cen ani słowa, ale trzeba przyznać, że to pierwszy celny strzał, od kiedy Tusk przejął stery w PO - napisał na Twitterze Samuel Pereira.
Czytaj też: Nożownik zaatakował pod Żabką. Sukces policji
Czy Polaków rzeczywiście czeka taki wzrost cen? A może PO poratuje rząd swoją ustawą gazową?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.