Wojenna gospodarka
W swoim artykule "The Telegraph" wskazał jak gwałtownie wzrosła produkcja sprzętu wojskowego w Rosji. Już kilka miesięcy temu informowano, że Rosja przekształca dawne centra handlowe oraz inną infrastrukturę cywilną w fabryki broni. Niedawno w mediach było głośno o piekarni w Iżewsku, w której produkowane są drony.
Kreml zwiększył wydatki wojskowe z 2,7 proc. PKB w 2022 r. do 6 proc. – czyli około jednej trzeciej wszystkich wydatków państwa – pod tym względem Rosja aktualnie wyprzedza główne państwa NATO.
W 2023 roku Rosja wyprodukowała 1530 czołgów i 2518 bojowych wozów opancerzonych. Oznacza to wzrost produkcji czołgów o 560 proc. od lutego 2022 r. Produkcja bojowych wozów piechoty (BWP) wzrosła o 360 proc., a produkcja transporterów opancerzonych o 350 proc. - czytamy w artykule
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ponadto, Federacja Rosyjska zbliża się do produkcji 2 milionów pocisków artyleryjskich rocznie, czyli dwukrotnie więcej, niż pierwotnie szacowały zachodnie służby wywiadowcze - w dodatku Putin może liczyć na wsparcie z Iranu i Korei Północnej. Dla porównania cała europejska produkcja w pierwszym roku wojny na Ukrainie wyniosła 300 tys. sztuk pocisków.
Czytaj również: Fatalne prognozy dla Ukrainy. Koniec złudzeń ws. wyniku wojny
Niepokoje w NATO
W miarę jak Moskwa zwiększa produkcję broni, NATO stara się dotrzymać kroku:
Za 3 lata Rosja może zyskać zdecydowaną przewagę na polu bitwy - alarmuje "The Telegraph".
Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu po rekomendacjach NATO o mobilizację państw sojuszu do gotowości, zarówno armii, gospodarki oraz zwykłych cywilów na rozpoczęcie konfliktu, w społeczeństwach Zachodnich wybuchł strach.
Niemcy rozważają załatanie dziury w liczebności armii, na stworzenie nowej jednostki dla cudzoziemców, a w Szwecji po dyskusji ekspertów, wybuchła panika, którą musiał uspokoić sam premier.
"The Telegraph" uspokaja jednak, że na ten moment poziom produkcji raczej nie pozwoli Rosji na rozpoczęcie dużej ofensywy w 2024 roku. Dość marne to pocieszenie, gdyż według źródła gazety, "Kreml planuje osiągnąć swój cel w ciągu 3-4 lat":
Mówią o mobilizacji swojego przemysłu obronnego w ciągu najbliższych trzech lat, co oznacza, że mogą zaatakować za co najmniej trzy do czterech lat - czytamy w artykule "The Telegraph".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.