Członkowie projektu Narodowe Kleszczobranie od jakiegoś czasu zbierają dane dotyczące obecności kleszczy afrykańskich w Polsce. Ich działania może wesprzeć każdy - wystarczy przesłać zdjęcie podejrzanego osobnika.
Za sprawą zgłoszeń utworzono specjalną mapę kleszczy. Obejmuje ona już sześć przypadków gatunku Hyalomma. Pierwszy z nich wykryto pod koniec lipca bieżącego roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdzie pojawiły się kleszcze afrykańskie? Ich obecność odnotowano w Krakowie (woj. małopolskie), Gorzkowie Nowym (woj. śląskie), Piotrkowie Trybunalskim (woj. łódzkie), Wronkach (woj. wielkopolskie), Barankowie (woj. wielkopolskie), a także w miejscowości Piecki (woj. warmińsko-mazurskie).
Kleszcze afrykańskie mogą przenosić m.in. wirusa krymsko-kongijskiej gorączki krwotocznej (CCHFV). Śmiertelność w tym przypadku sięga aż 60 procent.
Tak wygląda kleszcz afrykański
W naszym kraju żyje aż 19 różnych gatunków kleszczy. Jak odróżnić te najróżniejsze (Hyalomma) od najpowszechniejszych, np. kleszcza pospolitego? Okazuje się, że nie jest to trudne. Serwis twojapogoda.pl podkreśla, że egzotyczny pajęczak cechuje się tym, że jest znacznie większy i szybszy od swoich braci.
Biega za ofiarą do kilkuset metrów i gdy wypije jej krew, może sporo urosnąć. Osiąga wtedy nawet do 2 centymetrów (tyle co średnia oliwka, duża borówka czy mały pomidorek cherry). Jego najważniejszą cechą charakterystyczną są jednak odnóża: długie i prążkowane. Dodatkowo ma widoczne oczy i kolor od rudego aż po czarny - podkreślono.
Czytaj także: Koniec płacenia gotówką coraz bliżej? Oto wymowny sygnał
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.